Alexander Volkov zniszczył plany Alistaira Overeema o sięgnięciu po tytuł wagi ciężkiej

Chris Unger/Zuffa LLC

Alistair Overeem zapowiadał przed walką z Alexandrem Volkovem na UFC Fight Night 184, że będzie to jego ostatnia próba doprowadzenia do walki o pas wagi ciężkiej i rzeczywiście, po tak rozczarowującym występie i porażce nie ma szans, aby zawalczył o pas.

W walce wieczoru sobotniej gali UFC Fight Night 184 w UFC Apex w Las Vegas, Alexander Volkov (48-18 MMA, 13-7 UFC) pokonał przed czasem Alistaira Overeema (32-9 MMA, 6-3 UFC).

Volkov, były mistrz Bellatora w wadze ciężkiej, odniósł najbardziej imponujące zwycięstwo w swojej karierze w UFC i po prostu porozbijał Overeema przed skończeniem go przez TKO w 2 rundzie.

Volkov po prostu od początku wyglądał na lepszego z tej dwójki. Jego niskie kopnięcia i kopnięcia korpus były wyprowadzane w punkt i nie pozwalały Overeemowi na zbudowanie jakiejkolwiek akcji. Kiedy Overeemowi udawało się wyprowadzić uderzenia, były to pojedyncze ciosy i choć kilka z nich doszło do celu, to nie sprawiły one problemu Rosjaninowi.

Volkov zmusił Overeema do zasłaniania się za podwójną gardą pod koniec pierwszej rundy. Choć Overeem wyszedł cało z pierwszej rundy, w UFC Apex czuć było nadchodzący finisz. Volkov nie tracił czasu na pracę w drugiej rundzie, każdy cios i kopnięcie zadawały obrażenia Holendrowi i stało się jasne, że to kwestia czasu kiedy „Drago” zakończy walkę. Ostatni lewy Volkova posłał Overeema na matę i sędzia Jason Herzog przerwał walkę, zanim Overeem zdążył odnieść więcej obrażeń.

Alexander Volkov pokonał Alistaira Overeema przez TKO (uderzenia) – runda 2, 2;06

Volkov wygrał przez KO/TKO po raz 22 w karierze. Ma teraz za sobą dwie wygrane z rzędu i trzy zwycięstwa w ostatnich czterech pojedynkach. Overeem, który przegrał po raz 15 w karierze przez KO/TKO, zakończył swoją dobrą passę dwóch zwycięstw.

Oto, co powiedział Volkov po wygranej walce:

„Czuję się świetnie. Czuję się naprawdę podekscytowany. To jest mój czas i chcę walczyć o pas. Wiem, że mogę być jeszcze lepszy.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *