
Wyniki sobotniej gali, która odbyła się w Dublinie.
Walka wieczoru:
125 lbs: Louis Smolka pokonał Patricka Holohana przez poddanie (duszenie zza pleców) 4:09, runda 2
Karta główna (UFC Fight Pass, godzina 22:00 czasu polskiego):
155 lbs: Norman Parke pokonał Rezę Madadiego przez jednogłośną decyzję
170 lbs: Nicolas Dalby vs. Darren Till – większościowy remis
125 lbs: Neil Seery pokonał Jona Delos Reyesa przez poddanie (gilotyna) 4:12, runda 2
Karta wstępna (UFC Fight Pass, godzina 19:15 czasu polskiego):
155 lbs: Stevie Ray pokonał Mickaela Lebouta przez jednogłośną decyzję
115 lbs: Aisling Daly pokonała Erickę Almeidę przez jednogłośną decyzję
185 lbs: Krzysztof Jotko pokonał Scotta Askhama przez niejednogłośną decyzję
170 lbs: Tom Breese pokonał Cathala Pendreda przez TKO (lewy prosty i ciosy w parterze) 4:37, runda 1
145 lbs: Darren Elkins pokonał Roberta Whiteforda przez jednogłośną decyzję
185 lbs: Garreth McLellan pokonał Bubbę Busha przez TKO (ciosy w parterze) 4:58, runda 3
Bubba Bush vs. Garreth McLellan
Pierwsza walka i już pierwszy polski akcent na gali za sprawą sędziego, Piotra Michalaka. Zwycięstwo w pierwszej odsłonie zostało zapisane na konto Busha, Amerykanin przez niemal całe 5 minut kontrolował rywala w parterze i klinczu jednak nie zadał zbyt wielu uderzeń. Druga runda przebiegała pod dyktando zawodnika z RPA, McLellan doskonale skontrował próbę obalenia w wykonaniu Bubby, wylądował w dosiadzie i resztę czasu spędził w półgardzie korzystając z okazji do zadawania ciosów pięściami i łokciami. W ostatnich 5 minutach Bush miał swoje okazje ale zmarnował je i pozwolił Garrethowi na dominację w parterze, zawodnik z RPA uderzał coraz więcej i mocniej aż polski sędzia podjął decyzję o przerwaniu walki na 2 sekundy przed końcową syreną.
Darren Elkins vs. Robert Whiteford
Walka piórkowych od początku była ciekawym widowiskiem. W stójce dominował Whiteford, walczący z odwrotnej pozycji Szkot znakomicie operował ciosami sierpowymi i podbródkowymi, Elkins próbował nadrabiać starty obaleniami ale w I rundzie za każdym razem miał problemy z utrzymaniem rywala na ziemi. W II odsłonie Amerykanin sprowadził walkę do parteru a następnie zdobył plecy rywala, Szkotowi udało się powrócić do stójki dopiero po dwóch minutach jednak kilkadziesiąt sekund później znowu wylądował na macie. Również ostatnie 5 minut należało do Amerykanin, Darren w dalszym ciągu zapaśniczo i parterowo męczył rywala zapewniając sobie wygraną na kartach sędziów punktowych.
Cathal Pendred vs. Tom Breese
Od początku walki stroną dominującą był Anglik, Tom o wiele lepiej radził sobie w płaszczyźnie kickbokserskiej kilkukrotnie mocno trafiając Pendreda. Cathal swojej szansy szukał w próbach dociskania rywala do siatki ale Breese dobrze się przed tym bronił. Koniec nastąpił w piątej minucie walki gdy Anglik trafił frontem na korpus a następnie posłał rywala na deski i dobił uderzeniami w parterze.
Scott Askham vs. Krzysztof Jotko
Po wstępnym – dość długim – rozpoznaniu walka trafiła do parteru, Polak będąc z góry obijał Askhama, który szukał okazji do powrotu na nogi. Gdy Anglik zdołał wrócić do stójki Jotko ponownie obalił, wtedy Scott próbował zakończyć walkę przez balachę ale Krzysztof wyszedł z opresji. II runda upłynęła pod znakiem niezbyt częstych wymian pojedynczych uderzeń, warto wspomnieć, że Polak kilka razy próbował dość niekonwencjonalnych technik jak np. łokieć uderzany z dołu. Ostatnie 5 minut to także wymiany pojedynczych uderzeń, w których nieco lepiej radził sobie szybszy i lepiej poruszający się Polak. Po 15 minutach walki dwóch sędziów punktowało na korzyść Krzysztofa i to właśnie on mógł tego wieczoru cieszyć się z wygranej.
Aisling Daly vs. Ericka Almeida
Walka kobiet od początku obfitowała w chaos i mnóstwo nietrafionych uderzeń. Początkowo dominowała Daly dzięki kontroli w klinczu, obaleniom i dominacji w parterze. W II rundzie Erice udało się sprowadzić rywalkę do parteru i wpiąć za plecy Aisling. W ostatniej odsłonie inicjatywa wróciła na stronę pochodzącej z Irlandii zawodniczki i to ona wygrała na kartach sędziów punktowych.
Stevie Ray vs. Mickael Lebout
Walka lekkich przez 15 minut toczyła się w dystansie kickbokserskim z małymi przerwami na klinczowe przepychanki pod siatką. W stójce lepiej prezentował się Ray, Szkot dobrze się poruszał, unikał wielu ciosów Mickaela i kilkukrotnie dobrze skontrował ataki Francuza. Lebout nie potrafił znaleźć sposobu na odmienienie obrazu walki i zasłużenie przegrał decyzją sędziów.
Neil Seery vs. Jon Delos Reyes
Muszy od początku ruszyli do ataku ale większość ich uderzeń przecinała powietrze. W drugiej minucie walki Reyes ładnym wycięciem sprowadził walkę do parteru ale nic wielkiego z tego nie wynikło, po chwili Panowie wrócili do wymiany uderzeń na nogach. Z czasem przewaga Irlandczyka była coraz lepiej widoczna, Neil ładnie składał kombinacje kończone mocnymi lowkickami. Na początku II rundy Gumaczyk przechwycił kopnięcie rywala ale obalając wpadł w gilotynę ale wyszedł z opresji i chwilę później był już za plecami Seery’ego. Irlandczyk spokojnie poradził sobie z ofensywą rywala i pojedynek wrócił do stójki, Jon próbował obalić ale ponownie został złapany w gilotynę i tym razem zmuszony do klepania.
Nicolas Dalby vs. Darren Till
Pojedynek półśrednich przez niemal 15 minut toczył się w stójce. W I i II rundzie Dalby był aktywniejszy ale nie potrafił sobie poradzić z kontrolą dystansu i poruszaniem się młodszego rywala, Darren nie miał większych problemów z trafianiem Duńczyka kopnięciami i ciosami. Obraz walki zmienił się w ostatniej odsłonie gdy z szarżą ruszył Dalby, Nicolas kilkanaście razy mocno trafił Anglika, obalał go i zdaniem dwóch sędziów to wystarczyło by odrobić straty, pojedynek zakończył się remisem.
Norman Parke vs. Reza Madadi
Brak szlifów bokserskich uniemożliwił irańskiemu Szwedowi wygranie walki z Parkem. Reza nie radził sobie z kickbokserskimi umiejętnościami Irlandczyka z Północy i swojej szansy chciał szukać w parterze ale nie potrafił obalić Normana, co prawda Madadi sprowadził walkę do parteru w II rundzie ale nie utrzymał tam rywala. Po 3 rundach walki sędziowie nie mieli problemów ze wskazaniem zwycięzcy.
Patrick Holohan vs. Louis Smolka
Od początku walki muszy wdali się w grapplerskie wymiany zapoczątkowane przez obalenie w wykonaniu Irlandczyka, w parterze obaj zawodnicy mieli swoje momenty i udanie bronili się przed atakami rywala. Gdy walka wracała na moment do stójki lepiej radził sobie Smolka, którego arsenał był znacznie bardziej uporządkowany. W drugiej odsłonie Patrick zdobył plecy rywala i próbował dojść do duszenia ale Louis dobrze się bronił kontrolując nadgarstek Holohana, chwilę później to Hawajczyk przeważał, będąc z góry obijał rywala i próbował zakończyć walkę przez gilotynę. W dziewiątej minucie pojedynku Smolka zdobył dosiad, zasypał oponenta gradem ciosów a gdy nadarzyła się okazja wpiął się za jego plecy i duszeniem zmusił do poddania.
Prosze o strema
http://www.vipleague.me/boxing/338675/1/ufc-fight-night-76:-preliminairies-live-stream-online.html
Ważne ze Jotko wygrał
Smolka tak polsko brzmi troche
lepiej przegrac po wojnie jak to robi chodzby Sanchez niz bic sie jak Jotko , a wgl czekam na Sanchezaaaaaaaaaaaaaaaa <3 i Jonsa <3
pozdro junior
Pozdro Cain
Jak zniosa wizy to mozemy sie na UFC wybrac jest ktos chetny ?? 
no ja na numerowana gale napewno pojade jakąs
takze jednego kompana juz masz junior