(mmamania.com)
Nick Diaz opowiada o swojej ostatniej walce z KJ Noonsem, m.in. że tamten utrzymywał ją cały czas w stójce. Jeśli Diaz miałby możliwość znokautowania rywala, to zrobiłby to, uważa też że byłby w stanie skończyć walkę w parterze, jeżeli przeniosła by się do tej płaszczyzny. Nick ćwiczył przed walką swoją cierpliwość, głównie żeby nie iść na wariata i nie stracić kontroli nad przebiegiem starcia. Teraz chce walczyć z ważnieszymi zawodnikami, bo uważa że Noons zbudował sobie na nim nazwisko. Nick chce mierzyć się z najlepszymi na świecie, przede wszystkim z GSP. Nie ma dla niego znaczenia, czy będzie walczył w 155 czy w 185, bo po prostu chce mieć możliwość walczenia.
Czyżby wreszcie miał zamiar przejść do UFC, jak kolega po fachu, Jake Shields?
…you know
Tak trzymać Nick Diaz !!!
„Nie ma dla niego znaczenia, czy będzie walczył w 155 czy w 185” Skoro to nie ma dla niego znaczenia to niech najpierw zawalczy z Mayhemem, skoro już raz próbował go atakować. To byłaby ciekawa walka.
co do walki diaz vs mayhem mysle ze diaz musialby jeszcze podtrenowac troche