Dustin Poirier nie kwestionuje waleczności i charakteru Charlesa Oliveiry, ale chce sprawdzić mistrza na UFC 269

UFC

Dustin Poirier nie lekceważy mistrza wagi lekkiej UFC Charlesa Oliveiry, ale zamierza go sprawdzić w ich pojedynku wieczoru na gali UFC 269.

Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej UFC nie dostrzega w Charlesie Oliveirze (31-8 MMA, 19-8 UFC) braku serca i hartu ducha przed ich mistrzowską walką na gali UFC 269, która odbędzie się 11 grudnia w Las Vegas.

W przeciwieństwie do niedawnej krytyki ze strony pretendenta Justina Gaethje, Dustin Poirier (28-6 MMA, 20-5 UFC) uważa, że Brazylijczyk zasłużył na miano twardziela i udowodnił, że potrafi pokonywać przeciwności losu. Nie oznacza to jednak, że Poirier nie jest zainteresowany wystawieniem Oliveiry na próbę.

„Bardzo bym chciał, żeby ta walka doszła do tego momentu, w którym wszyscy dowiemy się o tym na oczach całego świata” – powiedział Poirier w rozmowie z MMA Junkie. „To jest mój cel, aby wpłynąć tą walką na głębokie wody i zobaczyć, kto tak naprawdę chce tego bardziej, zobaczyć, kto jest skłonny mocniej krwawić i zostawić to wszystko tam (w klatce), ponieważ wiem, że ja to zrobię. Nie ma co do tego wątpliwości.

Ale przechodząc do tego co powiedział Justin (Gaethje), stary, ja już to mówiłem. Powtarzam w kółko to samo i wydaje mi się to oklepane, ale kiedy zawodnik wychodzi do pojedynku – gdzie ta ostatnia walka jest najważniejsza – i był ranny, ale wrócił w drugiej rundzie, pokazał mistrzowski zapał i skończył Michaela Chandlera, gościa, który właśnie zabrał Justina do piekła. Więc jeśli to o czymś świadczy, to wiesz, że jesteś tak dobry jak twoja ostatnia walka. On jest mistrzem świata.”

Charles Oliveira w maju pokonał Michaela Chandlera w walce o wakujący tytuł wagi lekkiej UFC. Zwycięstwo przedłużyło jego passę zwycięstw do dziewięciu z rzędu.

Jednak pomimo imponującej serii, Poirier czuje, że Oliveira jest niedoceniany przez wielu i to jest błąd, którego rodowity mieszkaniec Luizjany nie zamierza popełnić.

„Tak, nie lubię tego i nie chcę dać się złapać na takim myśleniu” – powiedział Poirier. „Walka to walka, a ten gość jest bardzo niebezpieczny. Ma tak wiele skończeń w UFC, tak wiele doświadczenia. I nie odkładam tego na bok. To jest ogromna walka dla niego, dla jego spuścizny, dla mnie i dla mojej spuścizny również.

Wszystkie doświadczenia przez całą naszą karierę budowały się do tej walki. Ten facet jest bardzo niebezpieczny i bardzo zdolny. I tak, to wszystko co mam do powiedzenia. Szanuję jego drogę, którą przeszedł, aby dostać się tam, gdzie jest, i aby zostać niekwestionowanym mistrzem, ponieważ ja przeszedłem podobną drogę.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *