Zalana łzami Michelle Waterson komentuje swoją porażkę z Joanną Jędrzejczyk

mmajunkie.com

Pomimo tego, że na UFC Fight Night 161, Michelle Waterson starała się ze wszystkich sił wygrać pojedynek z Joanną Jędrzejczyk, nie była w stanie poradzić sobie z zasięgiem polskiej zawodniczki i jej atakami. Waterson nie może się również oprzeć wrażeniu, że zawiodła swoich fanów.

Michelle Waterson (17-6 MMA, 5-2 UFC) przewalczyła pięć rund z byłą mistrzynią wagi słomkowej Joanną Jędrzejczyk (16-3 MMA, 10-3 UFC) nie ulegając jej pomimo dominacji Polki.

Po zakończonej gali, Waterson poświęciła czas na rozmowę z reporterami za kulisami i przedstawiła swoje przemyślenia na temat walki i swojej najbliższej przyszłości. Wypowiedź była bardzo emocjonalna, a Waterson nie była w stanie powstrzymać łez.

Waterson miała duże nadzieje wobec tej walki do której wyszła z zamiarem wygrania i zdobycia bonusu za zwycięstwo. Mając tak wielu fanów, którzy kibicują jej po przegranej, Waterson jest zmotywowana do dalszego podążania w kierunku pasa. Z drugiej strony, czuje się źle z tym, że „zawiodła” swoich kibiców.

„Nie sądzę, aby ktokolwiek wchodził do Oktagonu z ideą przegranej. Tylko fakt, że tłum nadal dopingował i był za mną, napełnia moje serce radością. Daje mi to do zrozumienia, że jestem na właściwej drodze. To jest walka i takie jest życie. Nie można wygrać ich wszystkich.

…. Uczucie zwycięstwa jest uzależniające. Zawsze mówię, że wzloty są bardzo uskrzydlające, a upadki są naprawdę dołujące. Myślę, że najtrudniej jest zaakceptować to, że zawiodło się wszystkich swoich trenerów i kibiców, ponieważ cały czas pokładają we mnie nadzieję”.

Patrząc wstecz, Waterson podeszłaby do tej walki w inny sposób atakując próbami sprowadzenia do parteru nieco inaczej. Powiedziała, że jej niezdolność do przeniesienia walki do parteru odegrała główną rolę w tym, że nie odniosła sukcesu.

„Myślę, że największą rzeczą było to, że byłam niecierpliwa. Miałyśmy 25 minut, żeby to zrobić. Czułam się komfortowo walczyć w dystansie i powinnam zostać tam trochę dłużej, aby wypracować sobie okazję do obalenia.

Zamiast tego poszłam z nią na wymianę i skończyłyśmy w klinczu przy siatce częściej niż bym sobie tego życzyła. To było decydującym czynnikiem w walce”.

To nie pierwszy raz, kiedy Waterson przegrywa walkę. Zna to uczucie po dwóch wcześniejszych porażkach w UFC. Jednak mimo to, The Karate Hottie uważa, że być może porażka była konieczna dla osiągnięcia długotrwałych rezultatów.

„Na tym się skupiłam i tego właśnie potrzebowałam. Czuję, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu i potrzebowałem tego, aby zrozumieć, jak iść naprzód.”

Na wypadek gdyby potrzebowała upewnienia się co do tego, po zakończonej walce i wyjściu z klatki, była mistrzyni wagi koguciej i bliska przyjaciółka Waterson, Holly Holm przytuliła ją i powiedziała kilka bardzo ważnych słów dodających jej otuchy.

Walcząc ze łzami, Waterson podzieliła się tym, co powiedziała jej Holm.

„Po prostu powiedziała, że wiedziała, że to nie jest wynik, którego oczekiwałam. Ale powiedziała, że było o wiele bliżej niż to, co prawdopodobnie czuję w moim sercu i że wciąż się uczę i że to wciąż jest krok naprzód”.

One thought on “Zalana łzami Michelle Waterson komentuje swoją porażkę z Joanną Jędrzejczyk

  1. No cóż przegrana boli ale nasza zawodniczka była lepiej przygotowana ,może popełniła wiele błędów ale nie mnie to oceniać liczy się wynik co do gali ufc w Tampa na Florydzie było na co popatrzeć i emocji nie brakowało. Za tydzień kolejny wieczór z ufc tym razem z Bostonu z piątku na sobotę od 3:00 na Polsat sport extra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *