„Tylko Bóg wie jak to będzie…” – Mamedem Khalidov

Występ na jubileuszowej, dziesiątej gali „Konfrontacji Sztuk Walki” uniemożliwiła jemu kontuzja ręki. Mimo to był w Warszawie i dopingował swoich kolegów z KSW Team. Podczas jedenastej edycji zawodów ma wystąpić, a co więcej, stoczyć walkę o pas międzynarodowego mistrza federacji KSW. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Mamedem Khalidovem.

Na wstępie chciałbym zapytać o kontuzję, której nabawiłeś się podczas walki na Elite XC przeciwko Jasonowi Guida. Już wszystko w porządku?

Z moją ręką jest już wszystko dobrze. Kontuzja się zagoiła, a ja powróciłem do normalnego cyklu treningowego.

Skoro wyzdrowiałeś pewne jest, że 16 maja wystąpisz na jedenastej gali „Konfrontacji Sztuk Walki”?

Wszystko zależy od tego jak potoczą się moje przygotowania i czy nie nabawię się jakiegoś urazu. Tylko Bóg wie jak to na sto procent będzie, a ja mogę tylko planować. Ale planuje, że szesnastego maja będę się bić.

Już wiesz, kto będzie twoim przeciwnikiem? Rozmawiałeś z menedżerami o rywalu?

Tak, rozmawialiśmy. Jednak konkretnej osoby jeszcze nie znaleźliśmy. Na razie chłopaki szukają dobrego zawodnika dla mnie. Było już nawet kilka opcji, lecz ten ma kontuzję, a tamten jakąś przerwę. Dlatego dalej szukamy.

Podczas jedenastej edycji „Konfrontacji Sztuk Walki” stoczysz swoją pierwszą walkę o pas międzynarodowego mistrza federacji KSW. Czy przed takim pojedynkiem czuje się tremę?

Przed każdą walką czuje się tremę. Ona zawsze była, jest i będzie. Nie ma takiego człowieka, który by jej nie miał. Ja osobiście nie mam większej czy mniejszej tremy.

Proszę powiedz jak będziesz się przygotowywać do tego pojedynku. Czy cykl przygotowań będzie inny niż do tej pory? Coś z trenerami zmienicie?

Zawsze dostosowuję się do tego, co mi wyznaczają trenerzy. Oni mogą coś zmienić i nawet nie będą mnie o to pytać. Jednak wydaje mi się, że nie będziemy nic zmieniać, a trening będzie taki sam. Ewentualnie może coś nowego dojść, bo zawsze coś dochodzi. Dlatego myślę, że będzie tak jak do tej pory.

Porozmawiajmy chwilę o najbliższej przyszłości. Jakie masz plany?

Plany… Liczę, że wystartuję w jakiś zawodach, a na wiosnę lub w wakacje pojadę do Japonii.

O starcie, w której organizacji mówisz? DREAM czy Sengoku?

O Sengoku.

Strikeforce kupiło dużą część udziałów Elite XC. Zatem istnieje szansa, że wkrótce znów wyjedziesz do Stanów Zjednoczonych i stoczysz tam kolejny pojedynek?

W tym temacie nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ nic mi o tym nie wiadomo.

Niespełna tydzień temu podpisałeś kontrakt sponsorski z firmą All Stars. Proszę powiedz, co to za kontrakt?

O jej… MMAlny kontrakt (śmiech). Po prostu kontrakt sponsorski.

Jakie wsparcie od nich otrzymasz, w postaci odżywek czy finansowe?

Może mam powiedzieć jeszcze gdzie trzymam kluczyki od sejfu? (śmiech) Tak poważnie jest to zwykły kontrakt. Bez znaczenia czy wpierać mnie będą odżywkami czy finansowo. Jest to najnormalniejszy kontrakt. Z czasem zobaczymy jak się to wszystko rozwinie.

Istnieje prawdopodobieństwo, że wkrótce powstaną odżywki na których widnieć będzie twoje imię i nazwisko. Czy zastanawiałeś się nad tym jakby mogły się nazywać?

Nie mam pojęcia, bo nie zastanawiałem się nad tym. Jak na razie są to plany i nic konkretnego.

A co powiesz na nazwę „Whey Gainer Khalidov” lub „Mamed Creatin”? (śmiech)

Uuuu… fajnie by było! (śmiech)

Na koniec proszę powiedz coś swoim sympatykom.

Chciałbym wszystkich serdecznie pozdrowić. I mam nadzieję, że najbliższą walkę stoczę szesnastego maja o mistrzowski pas KSW. Chciałbym ich prosić żeby mnie nie zawiedli i jak zawsze mnie dopingowali.

Rozmawiał Artur Przybysz

http://www.konfrontacja.com

3 thoughts on “„Tylko Bóg wie jak to będzie…” – Mamedem Khalidov

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *