Ladies Corner – odc. 12

Jaką mistrzynią UFC będzie Carla Esparza?

Carla Esparza na zawsze wpisała się w historię kobiecego MMA jako pierwsza mistrzyni wagi słomkowej UFC. Esparza (10-2 MMA, 1-0 UFC), wygrała pas pokonując w trzeciej rundzie przez poddanie Rose Namajunas (2-2 MMA, 0-1 UFC). Walka ta stanowiła ukoronowanie szalonego roku dla „Cookie Monster”. Zaczął się on od ogłoszenia przez UFC dodania nowej kategorii kobiecej – 115 funtów, która będzie towarzyszyć wadze koguciej (135 funtów) rządzonej przez Rondę Rousey. Esparza była wtedy mistrzynią Invicta FC, ale UFC dogadało się z kobiecym promotorek i przejęło czołowe zawodniczki wagi słomkowej. Uczyniono z nich uczestniczki show TUF 20, którego finał wyłonił mistrzynię dywizji 115 funtów – rozstawioną z numerem 1 w show, Carlę Esparza.

Esparza na razie odpoczywa po zdobyciu pasa, ale nie potrwa to długo – kolejka chętnych do walki o pas rośnie, a jej czele stoi nasza niepokonana Joanna Jędrzejczyk (8-0 MMA, 2-0 UFC).

Jako pierwsza mistrzyni wagi słomkowej, Esparza jest odpowiedzialna za kształtowanie przyszłości dywizji. Niektórzy mistrzowie UFC, jak chociażby Rosuey, ciężko pracują nad swoją wartością marketingową i wiedzą, jak nie schodzić z pierwszych stron gazet. Inni, jak Demetrious Johnson, wolą stać poza światłem jupiterów, aż do czasu walki.

Johnson dokładnie wie, jakie wyzwanie stoi przed Esparzą. Sam wygrał 4-osobowy turniej, aby zdobyć pierwszy pas wagi muszej w 2012 roku. Od tego czasu mistrz najlżejszej wagi męskiej UFC stara się przyciągać widownię do swojej wagi, która nie jest tak popularna wśród fanów jak wyższe kategorie. Johnson uważa, że Esparza będzie mieć podobne wyzwanie, ale najpierw powinna skupić się na walkach, bo bez pasa jej status w dywizji na pewno spadnie.

Esparza sama nie wie, którym typem mistrzyni chciałaby być. Ważne jest przyciąganie i elektryzowanie fanów, ale sława i rozpoznawalność nie są na pierwszym miejscu jej listy motywacyjnej pt. „dlaczego chcę walczyć”. Esparza zawsze powtarza, że pieniądze i sława nigdy nie były jej najważniejszym motywatorem. Zależy jej na wysokim statusie kobiecego MMA i na jego rozwoju, ale najbardziej zależy jej po prostu na walkach.

UFC pokaże swój stosunek do Esparzy poprzez uplasowanie jej walki w obronie pasa na kolejnej gali. Zobaczymy, czy będzie drugą walką wieczoru na dużej numerowanej gali PPV, czy też znajdzie się na małej gali UFC Fight Night pokazywanej w UFC Fight Pass. Sama Esparza mówi, że niezależnie od platformy, będzie gotowa do walki w obronie pasa.

„Cookie Monster” i cała dywizja słomkowa zyskały już rozpoznawalność dzięki TUF 20. W kwestii zawodniczek i mistrzyni pozostaje utrzymać zainteresowanie swoją kategorią. Wśród kobiet w UFC mają relatywnie małą konkurencję, ponieważ waga kogucia jest dość nudna z jedną dominującą absolutnie i totalitarnie mistrzynią oraz garstką pretendentek. W wadze słomkowej na pewno będzie dziać się dużo więcej – przynajmniej teraz na początku, kiedy wszystko się krystalizuje. Oby zawodniczki umiały to wykorzystać i przyciągnąć fanów kobiecego MMA.

One thought on “Ladies Corner – odc. 12

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *