Kevin Lee twierdzi, że Dillon Danis odrzucił ofertę walki grapplingowej za 100 tys. dolarów

Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Niedawno Dillon Danis rzucił wyzwanie Kevinowi Lee na pojedynek grapplingowy, w którego stawką miało być 100 tys. dolarów i Lee zaakceptowałby je, ale teraz okazało się, że Danis odrzucił ofertę tego pojedynku.

Zawodnik wagi lekkiej UFC Kevin Lee stwierdził, że zaakceptowałby to wyzwanie, informując kilka serwisów, że obydwaj rozmawiali na temat pojedynku w turnieju, który nie byłby transmitowany. Teraz Kevin Lee powiedział w ostatnim wywiadzie dla Submission Radio, że zawodnik wagi półśredniej Bellatora Dillon Danis odrzucił warunki pojedynku grapplingowego.

„Nie jestem pewny. Nawet nie zaszli tak daleko, nie sądzę. Jego menadżerowie  skontaktowali się z moimi, więc nie wiem. Szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby posunęli się tak daleko. Sądzę, że myślą o dacie i miejscu. Myślę, że wrócili do niego i zapytali go, czy możemy walczyć w bojowym Jiu Jitsu i on odrzucił ofertę.”

Chociaż Kevin Lee twierdzi, że Dillon Danis odrzucił walkę grapplingową, „The Motown Phenom” nadal chciałby, aby zawody się rozegrały i chciałby w nich rywalizować.

„Uderzę do niego za kilka dni, gdy tylko zorientuję się, co się dzieje i o czym mamy mówić. Dla mnie to nic takiego. I tak kulam się każdego dnia. Wyjdę tam i będę z nim walczył. Kogo to obchodzi co się stanie? Przegram? No i co z tego? To będzie 100 kawałków, więc nie będę się z tego wszystkiego cieszył, czy coś, ale spójrz, wszystko jest fair, miłość i wojna, wiesz co mam na myśli?

Jeśli zrobilibyśmy Combat Jiu Jitsu (z dozwolonymi uderzeniami wewnętrzną częścią dłoni), myślę, że to dobry kompromis. Wie, że nie może mnie wciągnąć do MMA. Nie zamierzam gadać bzdur, w zwykłym pojedynku Jiu Jitsu miałby dużą szansę, zwłaszcza jeśli chodzi o klucze na nogi. On jest po prostu bardziej do tego przyzwyczajon, ma dużo więcej doświadczenia, zrobił tego dużo więcej.

Jeśli zawalczymy w Combat Jiu Jitsu, będzie to bardziej wypośrodkowane. Myślę, że to najbardziej sprawiedliwe. A potem byłoby już losowo. Mam na myśli to, że zrobiłbym mu dosiad i posłałbym go do piekła. Co możesz jeszcze powiedzieć? Myślę, że pokonałbym go poddaniem. Powiedzmy, że tak by było.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *