Forrest Griffin o problemach, których oczekuje przed walką w Brazylii

(foto: bloodyelbow.com)

Jak zawsze szczery do bólu Forrest Griffin wypowiedział się ostatnio na temat problemów, z którymi będzie musiał się zmierzyć w przygotowaniach do walki z Mauricio „Shogunem” Rua, która odbędzie się na gali UFC 134: Silva vs. Okami. Na szczęście Forrest ma jeszcze trochę czasu na przygotowania, ponieważ odbywająca się w Brazylii gala UFC 134 ma miejsce dokładnie 27 sierpnia.

O problemach przed walką:

W ostatnim czasie przybyło mi trochę zbędnych kilogramów i jest ich na pewno więcej niż bym chciał. Muszę ściąć sporo i to nie będzie proste. Będę miał sporo problemów przed walką w Brazylii, ale musi mi się udać. Nie chcę walczyć w wadzę ciężkiej, więc muszę ścinać tą pieprzoną wagę.

O swoim przeciwniku (Mauricio Rua):

On jest bez wątpienia jednym z najlepszych fighterów. Posiada ten błyskawiczny styl i w walce idzie tylko do przodu, co jest bardzo niebezpieczne. Muszę sprawić, że będzie się cofał i wtedy sprawdzę jego reakcję. Chcę ostrej i zaciętej walki przez całe 15 minut.

O problemach z przystosowaniem się do warunków panujących w obcym kraju:

Dostosowanie się do warunków panujących w innym kraju jest trudne. W grę wchodzi kwestia jet laga i zbijania wagi. Ciężko jest ścinać wagę w Brazylii, ponieważ nie mają tam wody destylowanej, którą pije w USA. No i kwestia jedzenia. Zawsze ciężko mi jest się przestawić kiedy jestem w innym kraju. Czuje się durnie bo nie mogę się dogadać z ludźmi z hotelu. Nie jestem nawet w stanie im powiedzieć jak powinni przyrządzić mi jajka. To jest bardzo uciążliwe.

8 thoughts on “Forrest Griffin o problemach, których oczekuje przed walką w Brazylii

  1. Nie skazywałbym Foresta na porażkę na UFC 134.. Choć Szogun – to Szogun – wszystko zależy – w jakiej bedzie formie. Czy porażka z JJ wpłynie jakoś na jego psychę…?? I tak trzeba przyznać,że twardy z niego skorviel, bo przyjął sporo strzałów, a i tak długo wytrzymał – szacun! Wierzę,że sie zrehabilituje i to wygra z Grifinem – jakośc za Forestem nie przepadam.

  2. Dokładnie, Shogun, to Shogun. Jeżeli coś pokazał w walce z Jones’em to żelazna szczęka. Liczę na niego, tak jak i liczę na to, że będzie jeszcze mistrzem UFC. War Shogun!
    Co nie zmienia faktu, że Griffina też bardzo lubię 😛 .

  3. O Boże O Boże, amerykanin musi walczyć w innym kraju. Tak, wszystkie walki niech będą w USA a amerykanie są najlepsi genialni i ojoj. Shogun niech go sklepie żeby jeszcze brazylijskiej ziemi pojadł (niedestylowanej 🙂 )

  4. Jajka al’a Forest Griffin i woda destylowana (?) ciekawe… 😉 Dla mnie sympatyczny gościu. Co do Shoguna oby jak najszybciej sklepał tego kościstego gibona JJ i wrócił na tron LHW chyba, że np Machida zrobi to pierwszy…War Brazil!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *