Dustin Poirier wygrał krwawe igrzyska w walce z Anthonym Pettisem

Brandon Magnus/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Dustin Poirier minionej nocy stoczył kapitalny pojedynek z byłym mistrzem wagi lekkiej Anthonym Pettisem i brutalnie się z nim rozprawił walce wieczoru na gali UFC Fight Night 120.

Obaj zawodnicy dali swoim fanom znakomite i krwawe przedstawienie niczym gladiatorzy na arenie, ale wygrać mógł tylko jeden. Tym zwycięzcą został Dustin The Diamond Poirier. W tej walce Poirier popisał się znakomitymi zapasami i próbami obaleń, ale w starciu z kimś takim jak Pettis nie była to wcale taka łatwa sprawa, ponieważ Anthony również kilka razy zagroził Dustinowi próbami poddania gilotyną i kimurą.

Poirier zachował jednak równowagę i dalej walczył realizując swoją taktykę i atakując rywala przez większość pojedynku częstując go mocnymi seriami ciosów, a po kolejnym obaleniu zasypał go kolejnymi uderzeniami, które porozcinały Pettisa. Pettis nie był dłużny Poirierowi i również atakował i pracował łokciami.

Kiedy w trzeciej rundzie Poirier ponownie sprowadził walkę do parteru, po wymianach ciosów i zmianach pozycji, Dustin wszedł za plecy Pettisa i zapiął trójkąt nogami na tułowiu. Były mistrz wagi lekkiej chciał się odwrócić, ale Poirier zdobył pełny dosiad i w tym momencie Pettis odklepał walkę ze względu na kontuzję żebra.

Dla Anthony’ego Pettisa po raz kolejny w ostatni czasie nie była to walka zakończona zwycięstwem i na siedem ostatnich walk wygrał tylko dwie. Po przejściu do wagi lekkiej wygrał z Jimem Millerem i przegrał teraz z Dustinem Poirierem. Wydaje się jakby Pettis nie mógł załapać tego rytmu jaki towarzyszył mu kilka lat temu kiedy walczył o tytuł i był potem mistrzem wagi lekkiej.

Dustin Poirier po zwycięskiej walce poprosił o zwycięzcę pojedynku Eddie Alvareza vs. Justin Gaethje na gali UFC 218, i wydaje się to sprytnym osunięciem, ponieważ byłby to dla niego bardzo korzystna opcja. Jeśli padnie na Gaethje, to Poirier będzie mógł się wykazać w starciu z kolejnym mocnym zawodnikiem, a jeżeli padnie na Alvareza, to będzie miał okazję do rewanżu po walce zakończonej jako nierozstrzygnięta ze względu na nielegalne ciosy kolanem w wykonaniu Alvareza. Nawet jeśli Poirier wygrałby tą kolejną walkę, to musiałby jeszcze poradzić sobie z innymi czołowymi zawodnikami, takimi jak Khabib Nurmagomedov lub Edson Barboza, zanim ostałby walkę o tytuł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *