Dustin Poirier lepszy od Dana Hookera po znakomitej i zaciętej walce

Chris Unger/Zuffa LLC

Kiedy walka Dustin Poirier vs Dan Hooker została ogłoszona głównym pojedynkiem sobotniej gali UFC w Las Vegas, to starcie zapowiadało się na walkę wieczoru a może nawet na kandydata do walki roku i otrzymaliśmy jedno i drugie.

Walka w wadze lekkiej między tymi dwoma zawodnikami okazała się być najlepszą walką tej gali i prawdopodobnie zostanie wpisana na listę  kandydatów do walki roku a nawet najlepszych walk w historii UFC.

Obydwaj zawodnicy narzucili sobie wysokie tempo i od początku walki atakowali się mocnymi ciosami zadając sobie wiele obrażeń. Z czasem tempo walki nieco spadło i Poirier oraz Hooker byli coraz bardziej zmęczeni, ale przez pełne 25 minut dawali z siebie wszystko.

Dustin Poirier (26-6 MMA, 18-5 UFC), były tymczasowy mistrz wagi lekkiej, miał więcej gazu w zbiorniku w ostatniej rundzie i zakończył walkę obijając Dana Hookera (20-9 MMA, 10-5 UFC) w parterze pod siatką, co uwidoczniło różnicę w tej znakomitej walce. Sędziowie przyznali zwycięstwo dla Poiriera przez jednogłośną decyzje 48-47, 48-47, 48-46, które wygrał po raz szósty w ostatnich siedmiu pojedynkach.

Obaj zawodnicy dali znać o swoich zamiarach już na samym początku walki, gdy poczęstowali się wzajemnie mocnymi kopniakami, zarówno na nogi jak i w tułów. Hooker mocno się rozkręcił w pierwszej rundzie, wyprowadzając niskie kopnięcia, którymi wytrącał Poiriera z równowagi i uderzeniami w korpus.

Druga runda była, po prostu, jedną z najbardziej szalonych rund w historii tego sportu. Obydwaj zawodnicy rzucili przeciwko sobie wszystko, co mieli w arsenale nie oszczędzając się ani na moment. Szalone wymiany ciosów obejmowały uderzenia łokciami i kombinacje ciosów na tułów w wykonaniu Poiriera, podczas gdy Hooker wielokrotnie odpowiadał mocnymi ciosami prostymi.

Hooker po dwóch pierwszych rundach wydawał się być już mocno zmęczony i nieco zwolnił, a Poirier dopiero zaczynał się rozkręcać. Podczas gdy obydwaj zawodnicy nadal atakowali się ciosami, które niejednego by powaliły, Poirier pokazał swoje umiejętności w parterze, pracując nad próbami poddania rywala gilotynami, balachą na łokieć, duszeniem zza pleców czy też omoplatą.

Podczas gdy walka zmierzała do końca w piątej rundzie, Poirier dla którego była to już ósma walka wieczoru, po prostu wyglądał na zawodnika, który zachował więcej siły i kontrolował ostatnie pięć minut, kończąc walkę uderzeniami w parterze pod siatką.

Oto, co powiedział Dustin Poirier po wygranej walce, która była pierwszą po porażce z mistrzem wagi lekkiej Khabibem Nurmagomedovem we wrześniu ubiegłego roku.

„Ufałem swojej drużynie i moim umiejętnościom i pokonałem kolejnego. Czuję się jakbym miał jeszcze siły na kilka rund.”

Zwycięstwo to było siódmą wygraną przez decyzję w karierze Poiriera. Dla Hookera, ta porażka zakończyła jego serię trzech zwycięstw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *