Derrick Lewis: Brock Lesnar nie jest fighterem

Getty images / UFC
Getty images / UFC

The Black Beast chce walczyć ze zwycięzcą sobotniego co-main eventu.

W ostatniej walce gali UFC 200 Brock Lesnar (5-3, 4-3 w UFC) powróci do oktagonu na pojedynek z Markiem Huntem (12-10-1, 7-4 w UFC, #8 w rankingu UFC) jednak wielu zawodników ma wątpliwości co do tego czy Amerykanin jest prawdziwym zawodnikiem MMA. W tej grupie znajduje się Derrick Lewis (15-4 1 NC, 6-2 w UFC, #12 w rankingu UFC), który w wywiadzie przed UFC Fight Night 90 mówił, że chciałby zmierzyć się ze zwycięzcą walki wieczoru gali oznaczonej numerem 200.

Brock Lesnar nie jest fighterem. On boi się uderzeń. To zależy od tego jak walka się potoczy, jeśli moja walka w czwartek potoczy się tak jak chcę to chciałbym zmierzyć się ze zwycięzcą.

Wiesz jak dużo kosztują bilety? Ku**a. Prawdopodobnie będę niedaleko siedział w barze i oglądał to. Nie płacę tyle za bilety.

W dalszej części wywiadu Derrick powiedział, że lubi Marka Hunta a sam walczy tylko dlatego by zarobić pieniądze.

Lubię Marka, on jest taki jak Roy. On wychodzi i walczy, uniki i uderzenia. Tym razem będę za Markiem.

Zawalczę z każdym. Wyzwałem Roya, ponieważ to jest bardziej realna walka. Nie ma sposobu bym wyzwał mistrza UFC i został potraktowany poważnie. Czuję się jak Roy, on jest bliżej mnie w rankingu.

Naprawdę robię to by dbać o rodzinę. Nie próbuję być tu najlepszym zawodnikiem, walczę tylko po to by postawić jedzenie na stole.

4 thoughts on “Derrick Lewis: Brock Lesnar nie jest fighterem

  1. Ten gość ma niesamowicie ciężkie ręce i każdy kto zlekceważy jego siłę zaliczy ciężkie KO. Teoretycznie może znokautować każdego, nawet Jon’a Jones’a gdyby w ich ewentualnej walce obaj poszliby na pełną wymianę ciosów. Dotychczasowych przeciwników połknął i wypluł, chociaż parterowiec z niego w sumie żaden. Dzisiaj jego prawdziwy test albowiem Roy Nelson to typowy gate keeper czołówki wagi ciężkiej UFC.

  2. jest zdecydowanie zbyt mułowaty, żeby cokolwiek zrobić JDS czy Miocicowi. Z Cainem też szybko wyplułby puca i na tym by się skończyło. Roy to chyba jego pułka, dlatego walka super ciekawa, ale to wszystko dla Lewisa, w wyższej lidze go nie ma.
    ps.
    mega go nie lubie, całym sercem za Nelsonem!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *