Ben Rothwell: Shogun nie był jedynym, którego oszukano tego wieczora

Przed przeczytaniem wypowiedzi Rothwella warto obejrzeć walkę, o której mówi. Ben Rothwell vs Cain Velasquez

„Velasquea uderzał mnie, wielkie rzeczy, to się dzieje podczas walk. Prawda jest taka, że nie wiem dlaczego gdy chciałem użyć klatki by wstać Steve Mazzagatti podają decyzję by wkroczyć. Szczerze, nie mogłem w to uwierzyć. Wszystkie uderzenie nie wyrządziły mi dużej szkody. Dużo atakował, ale nie zadawał obrażeń. Nie potrafię sobie odpowiedzieć dlaczego Steve Mazzagatti zakończył walkę. Moja babcia mocniej uderza. Może dla kogoś kto nie trenuje wyglądało to groźnie, ale ja byłem gotowy na odpowiedź. Jak byście mnie zobaczyli następnego dnia to nie powiedzielibyście, ze stoczyłem poprzedniego dnia walkę. Już nie raz byłem w gorszych sytuacjach i udawało mi się wygrywać. Shogun nie był jedynym, którego oszukano tego wieczora. Nie chcę broń Boże obrazić Caina, ale trenowałem do tej walki bardzo ciężko. Cały mój wysiłek poszedł na marne przez sędziego. Jestem rozczarowany.”

– mówi “Big” Ben Rothwell – były zawodnik IFL, który przegrał z Cain Velasquez przez TKO w głównej części gali UFC 104.

5 thoughts on “Ben Rothwell: Shogun nie był jedynym, którego oszukano tego wieczora

  1. Cain przetyrał go po całej klatce, robił z nim co chciał, a ten robi z siebie najbardziej poszkodowanego na całym świecie. Jedyne co powinien teraz mówić ten cały Ben to to ze mu wstyd, że dał się tak sponiewierać. Wiadomo, że Ben jest wytrzymałym zawodnikiem i calkiem odpornym na uderzenia np. w walce z AA mimo iż był obijany równo to dość długo wytrzymał. Sędzia rzeczywiście za wcześnie przerwał, ale ten nie powinien teraz lamentować, bo w tej walce zaprezentował się tragicznie, to zdjęcie u góry najlepiej przedstawia całą sytuację.

  2. To byla kolejna beznadziejna decyzja Mazzagattiego, temu kolesiowi powinni zabrać licencję. Velasqez rzucał Big Benem jak szmacianą lalką to prawda, ale ja również odniosłem wrażenie, że poza dominacją nie idzie za tym nic co mogłoby zagrozić Benowi.Jeżeli już chciał przerwać walkę to powinien to zrobić na ziemi gdy Cain zadawał dużo ciosów – a nie gdy Ben zacząłe wstawać!! W walce z Kongo Cain zadał z 10 razy więcej ciosów i sędzia nie przerywał walki – bo nie było to konieczne. Całą walkę na 99% tak czy inaczej by wygrał meksykańczyk, nie zmienia to faktu że decyzja była zła.

    Ps. Swoją drogą – czy to nie dziwne że tak duży zapaśnik dysponuje tak słabym ciosem ?

  3. Wydaje mi się tak czy inaczej, że cios mu się poprawił od walki z Kongiem, a trzeba zwrócić także uwagę na to, że Kongo raczej jest odporny na uderzenia bo tylko raz przegrał przez tko. Rothwell też jest całkiem odporny co udowodnił podczas walki z Arlovskim, więc czy Velasquez słabo bije nie można tak do końca stwierdzić.

  4. bez przesady, taki już jest ten sport, prawie każda decyzja przez kogos odebrana może byc jako kontrowersyjna.. A jesli chodzi o Rothwella, mogł walczyć a nie sie sra, dużo gada tylko szkoda że poza ringiem….leszcz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *