Raz jeszcze – kilka słów o MMA Challengers 4

Znacie już wyniki walk, widzieliście zamieszczoną naszego autorstwa fotorelacje oraz HIGHLIGHT przysłany nam przez organizatorów. Teraz na szczęśliwe zakończenie kilka słów o gali.

Przede wszystkim lokalizacja – Zabytkowa Hala Elektrociepłowni Bytom Szombierki to bardzo ciekawe miejsce z niesamowitym klimatem. Jeśli zainteresowaliście się fotorelacją były tam panoramiczne zdjęcia hali i można było samemu zobaczyć i ocenić miejsce rozgrywania zawodów MMA Challengers 4. Ogólnie cały budynek trochę jak by wyjęty z Gotham City co dodawało dodatkowego dreszczyku. Nie jest to, co prawda Hala Sportowa przygotowana w 100% na tego typu imprezy z większą ilością kibiców, także w miarę rozwijania się właściciele federacji będą musieli pomyśleć nad przeprowadzką, ale póki, co wystarcza i jest tam bardzo ciekawie.

Co do samych walk, myślę że nie było takiej, która była by nudna. Pod względem typowo widowiskowym gala stała na wysokim poziomie, zawodnicy dali świetnie walki a ich starcia wzbudzały duże emocje. Każda walka niosła za sobą coś ciekawego i nie było czasu żeby nawet na chwilę odwrócić głowę w innym kierunku niż ring.

Organizatorzy wszystko dokładnie i dobrze zaplanowali, także nie było żadnych tzw. „obsuw” ani przedłużających się przerw z niewiadomego powodu, wszystko szło sprawnie i płynnie, za co wielki plus dla całej gali.

Głównym sędzią był oczywiście Krzysztof Kułak, który jednak na czas walk swojego zawodnika, Ireneusza Cholewy opuszczał ring i stawał w narożniku. Jak sędzia, w moim mniemaniu Krzysztof reagował nieco za wolno, w sytuacji kiedy np. zawodnicy wpadają między liny i jeden z nich się w nie „zaplątuje”, trzeba reagować trochę szybciej. Wiadomo jednak, że Krzysztof jako sędzia w zasadzie dopiero zaczyna także w miarę zdobywania doświadczenia na pewno będzie mu to szło coraz lepiej. Mimo wszystko ocena pracy sędziego ringowego jest jak najbardziej pozytywna. Przede wszystkim pozwalał zawodnikom walczyć i nie przerywał w niepotrzebnych momentach, cały czas jednak obserwował wydarzenia w ringu. Nie ulegał również zbędnym emocjom, co w pracy sędziego jest bardzo istotne. Kolejna rzecz na plus dla przebiegu całej gali.

Gośćmi honorowymi gali, oprócz Krzysztofa Kułaka byli min. Jan Błachowicz oraz Damian Grabowski (obydwaj są uwiecznieni na fotorelacji z gali), którzy byli również trenerami dla swoich zawodników. Grabowski dla Przemysława Walidudy i Adama Golonkiewicza (Lutadores Opole) a Janek Błachowicz trenujący aktualnie w Nastula Team dla Arkadiusza Jędraczki. Zawodnicy Damiana odpadli już w swoich pierwszych walkach turniejowych odpowiednio przez, dyskwalifikacje oraz decyzję sędziów. Natomiast Arek Jędraczka, prowadzony przez Błachowicza, walczący w extra walce wygrał przez balachę w 1 rundzie.

Mistrzem MMA Challengers w kategorii do 93 kilogramów został Ireneusz Cholewa (AF Częstochowa), który wraz z Mateuszem Teodroczukiem (SCC Katowice) dał naprawdę świetną, emocjonującą i dramatyczną walkę finałową, która zakończyła się decyzją po trzech rundach (2 rundy + dogrywka).

MMA Challengers 5 jak ogłosili organizatorzy odbędzie w terminie po wakacjach, na tej gali też rozstrzygnie się kwestia mistrzostwa kat. 73 kg. gdzie zwycięzca turnieju – Ireneusz Mila (SW Konin) zmierzy się z aktualnym posiadaczem pasa Marcinem Heldem.

Myślę, że jest na co czekać, MMA Challengers 5 już po wakacjach. Zapraszamy. Nas na pewno tam nie zabraknie.

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

5 thoughts on “Raz jeszcze – kilka słów o MMA Challengers 4

  1. co do pracy sedziow…w turnieju do 73 „sprzyjali” Mili. w pierwszej walce niezrozumiala decyzja ,,,golonkiewicz dominowal ,,, w finale Milla klepie duszenie… sedzia boczny wznawia walke ,,,conajmniej dziwne

  2. DiO

    Z tym sprzyjaniem Mili to tak nie do końca, w walce z Golonkiewiczem decyzja była niejednogłośna.
    A co do finału, sporna sytuacja. Według mnie mila nie odklepywał duszenia tylko „pokazywał” w ten sposób nielegalne zagranie przeciwnika „palce w oczy”. Tak to wyglądało z mojej strony a siedziałem dosłownie przy ringu dokładnie od frontu tego zdarzenia.

    cocaine

    Dyskwalifikacja jak najbardziej słuszna. Na HL’u można zobaczyć jak po komendzie STOP Waliduda uderza dalej (2:45), chwile przed tym uderzył Cholewe dwa razy głową i to w bardzo widoczny sposób.
    Update:
    Obydwa uderzenia są na HL’u, jedno z nich jest nawet widoczne po ruchu tułowia Walidudy (2:43) z tym że zasłania jest narożnik i sędzia. Ale to dokładnie ten moment.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *