W związku z wycofaniem się Khamzata Chimaeva, Leon Edwards rzuca wyzwanie trzem zawodnikom

Mike Roach/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Leon Edwards jest zdeterminowany, żeby wystąpić na gali UFC Fight Night 187 zaplanowanej na 13 marca i po wycofaniu się Khamzata Chimaeva, „Rocky” skierował swoją uwagę na trzech zawodników.

Po tym jak walka Leona Edwardsa (18-3 MMA, 10-2 UFC) z Khamzatem Chimaevem (9-0 MMA, 3-0 UFC) nie doszła do skutku po raz trzeci z powodu problemów zdrowotnych Szweda związanych z COVID-19, Edwards skierował swoją uwagę na Jorge Masvidala, Colby’ego Covingtona oraz Nate’a Diaza, któremu poświęcił najwięcej uwagi.

W ostatnim wywiadzie dla ESPN, Diaz (20-12 MMA, 15-10 UFC) zasygnalizował, że jest gotowy do powrotu, ale ma pewne zastrzeżenia co do tego, z kim chciałby walczyć w następnej walce oraz w jakiej kategorii wagowej. Powiedział, że chce walczyć tylko w wadze 170 funtów, ewentualnie w 165 funtach i z zawodnikiem, który ma już za sobą wygraną. Wskazał na Dustina Poiriera i Charlesa Oliveirę.

Edwards, który wygrał osiem ostatnich walk z rzędu, uważa, że z pewnością pasuje do tych kryteriów.

„Nate przez godzinę paplał o tym, że chce walczyć w 170 funtach przeciwko zwycięzcom… Przekonajmy się, Nate. 8 walk wygranych i #3 na świecie. Zróbmy to, jeśli nadal myślisz, że jesteś prawdziwym kozakiem.”

Po tym jak pojawiła się informacja o wycofaniu się Chimaeva, Stephen Thompson zgłosił się na ochotnika jako zastępstwo. Jednak według Tima Simpsona, który jest menadżerem zarówno Edwardsa jak i Thompsona, „Wonderboy” wciąż leczy się z kontuzji ręki, która zatrzyma go na uboczu aż do lata.

Jeśli Edwards zdoła zawalczyć na marcowej gali, minie 20 miesięcy od jego ostatniej walki – wygranej nad Rafaelem dos Anjosem w lipcu 2019 roku. Pasmo pecha, które obejmuje anulowanie walk i zarażenie się COVID-19, utrzymują Brytyjczyka na bocznym torze. Jednak mimo tego, że Edwards chce pozostać na karcie 13 marca, bardzo możliwe jest, że UFC zechce przenieść go na inną galę i ponownie zestawić z Chimaevem. To jednak oznacza dłuższy czas oczekiwania na pojedynek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *