Volkan Oezdemir wierzy, że zwycięstwo z Jirim Prochazką na UFC 251 zbliży go do walki o tytuł

Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Volkan Oezdemir jest przekonany, że jego walka na UFC 251 z debiutującym w organizacji Jirim Prochazką, zakończy się zwycięstwem przez nokaut.

Jiri Prochazka jest byłym mistrzem wagi półciężkiej RIZIN i zarówno on, jak i Volkan Oezdemir są znani z nokautujących ciosów. Jednak Szwajcar mówi, że kiedy pierwotnie zaproponowano mu tę walkę, nie podobał mu się pomysł walki z niesklasyfikowanym przeciwnikiem. Wie jednak, że Prochazka jest twardym przeciwnikiem, więc, jest chętny na możliwość powitania go w Oktagonie.

„UFC zaoferowało mi wcześniej Jiriego i w tamtej chwili nie była to dla mnie interesująca walka. To było pod koniec lutego, czy coś w tym stylu. Byłem jeszcze w Tajlandii, a on nie był w rankingu. Nie powiedziałem „nie”, ale nadal starałem się naciskać na dobór walki z większymi nazwiskami. Próbowałem nakłonić Thiago Santosa lub Dominicka Reyesa. Nic się nie udał, a potem znalazłem się w trudnej i dziwnej sytuacji, bo nie mogę walczyć w USA.

Wszyscy ci topowi faceci nie chcą podróżować. Walczyłem na całym świecie, tylko ostatnio moje dwie walki odbyły się w Urugwaju i Korei Południowej. Muszę robić to, co muszę, a Jiri był w tym samym położeniu. Nikt nie chciał z nim walczyć, a ja szukałem walki i udało nam się to zorganizować. To nie ma dla mnie znaczenia. Jeżeli chcesz walczyć, musisz walczyć.”

Oezdemir powiedział, że chce walczyć na Fight Island i jest podekscytowany, że ma szansę być na tej karcie. Wie, że galę będzie oglądało mnóstwo widzów i że ten pojedynek nie będzie trwał pełnego dystansu trzech rund.

„Jiri nokautował ludzi i został znokautowany jeden raz. Obydwaj jesteśmy zawodnikami obdarzonymi nokautującymi ciosami i w walce idziemy na zabójstwo. To nie jest walka, która potrwa pełne trzy rundy. On stoi i uderza, nie jest jak ostatni rywale, z którymi walczyłem, którzy lubią biegać i nie chcą przyjąć ciosu. Ale to właśnie sprawi mu wiele kłopotów.

Jiri jest niesklasyfikowany, ale ta walka da mi to sporo szumu. Szukam wielkiej wygranej w nokaucie. Z tym całym szumem, który masz za sobą, zbliżasz się do wielkiej walki.”

Jeśli Volkan Oezdemir znokautuje Jiriego Prochazkę, wie, że to będzie dla niego duża wygrana. Odzyskał też pewność siebie i wie, że wygrana na UFC 251 postawi go w miejscy z którego będzie mógł negocjować walkę o tytuł.

„Pewne zwycięstwo w tej walce zbliży mnie do pasa. Musimy zobaczyć, co się stanie z sytuacją Jona Jonesa, czy Dominick Reyes i Jan Błachowicz lub Thiago Santos będą chcieli walczyć o tytuł tymczasowy. Dzieje się wiele rzeczy, a my nadal nie wiemy, co z tego wyniknie. Z wielką wygraną, zbliżę się do pojedynku o tytuł.”

Na koniec, Volkan Oezdemir wyraził przekonanie, że podniesie rękę w geście zwycięstwa i przedłuży zwycięską serię do trzech. Wierzy również, że to zwycięstwo sprawi, że będzie o jedną lub dwie wygrane od tytułu, o który chciałby zawalczyć z jednym z dwóch przeciwników.

„Thiago Santos, chciałem z nim walczyć, a z Dominickiem Reyesem chcę stoczyć pojedynek rewanżowy.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *