Vitor Belfort: „Czuję się jak zwierze. Duch Święty dał mi wszystko czego potrzebuję”

Po całym zamieszaniu z zakazem stosowania TRT i osobą Vitora Belforta, zawodnik uważa, że wspomaganie nie jest mu już potrzebne ponieważ trenuje jak zwierze.

„Czuję się jak zwierze. Duch Święty dał mi wszystko czego potrzebuję. Nikt nie trenuje tak ciężko jak ja. Mój testosteron jest dziś na poziomie 200 a normalny zakres wynosi od 300 do 800. TRT podniosło mój poziom do normalnego zakresu zgodnie z oczekiwaniami komisji. Mój testosteron jest na tym samym poziomie co moich przeciwników.”

Okazuje się, że Belfort czuje się pokrzywdzony przez sytuację z zakazaniem stosowania TRT i mówi, że to niesprawiedliwe iż zakazano tego w MMA podczas gdy w innych dyscyplinach jest na to przyzwolenie.

„Po zsanowaniu TRT, Dan Henderson walczył z Mauricio Rua stosując TRT. To śmieszne ponieważ „Shogun” nie mógł stosować terapii walcząc w Stanach Zjednoczonych, podczas gdy Henderson nie miał takich problemów walcząc w Brazylii. Jeśli TRT jest dozwolone w wielu innych dyscyplinach, to dlaczego nie może być też w MMA? To pozwala jedynie osiągnąć ten sam poziom testosteronu co u innych zawodników.

Ludzie mówią: „w takim razie powinieneś przejść na emeryturę.” Tak, chcecie bym odszedł na emeryturę ale ja nie odejdę. Wrócę i wygram.”

12 thoughts on “Vitor Belfort: „Czuję się jak zwierze. Duch Święty dał mi wszystko czego potrzebuję”

  1. Jak dał mu „wszystko, czego potrzebuje”, to po co trąbił jeszcze ten dodatkowy testosteron? Nie wierzył, że Jezus dał mu dosyć? Dalej Vitor, zaszlachtuj kogoś po staremu zamiast narzekać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *