T.J. Dillashaw jest gotowy stoczyć rewanż z Codym Garbrandtem tylko z powodów biznesowych bo uważa, że Garbrandt na niego nie zasługuje

Mistrz wagi koguciej UFC, T.J. Dillashaw zmierzy się w swojej kolejnej walce w rewanżu z byłym mistrzem Codym Garbrandtem i nie ma właściwie nic przeciwko poza tym, że uważa iż Garbrandt nie zasługuje na ten rewanż.

Dillashaw zdobył tytuł mistrza pokonując Garbrandta przez TKO w drugiej rundzie na gali UFC 217 w listopadzie ubiegłego roku. Dzięki tej wygranej odzyskał mistrzowski pas, który stracił w 2016 roku w walce z Dominickiem Cruzem.

Teraz Dillashaw i Garbrandt spotkają się ponownie w Oktagonie na gali UFC 227, która odbędzie się 4 sierpnia w Los Angeles, ale nie będzie to walka jaką chciałby stoczyć T.J. Dillashaw nigdy nie dostał szansy zrewanżowania się Cruzowi, który pokonał go przez niejednogłośną decyzję. Aby znów móc zawalczyć o pas, Kalifornijczyk musiał pokonać Raphaela Assuncao i Johna Linekera zanim dostał walkę z Garbrandtem.

Będąc gościem w programie „The MMA Hour”, Dillashaw powiedział, że rozumie kwestie biznesowe dotyczące tego pojedynku, ale czuje, że Garbrandt nie zasługuje na tę walkę i uwagę.

„Nie sądzę, by Cody w jakiejkolwiek formie zasługiwał na rewanż. Cieszę się jednak, że mogę to zrobić. Oczywiście UFC chce tego. Mam na myśli to, że jeśli tego chcą, zamierzają podkręcić tę walkę. Z jakiegoś powodu chcą umieścić tam Cody’ego. Myślę, że jest to dla mnie wspaniała walka. On nie zasługuje na to w żadnym sportowym aspekcie. Jestem biznesmenem i zamierzam tam wyjść i odesąć go z kwitkiem.”

W chwili obecnej na karcie walk gali UFC 227 znajduje się tylko ta jedna walka między mistrzem T.J’em Dillashaw i byłym mistrzem Codym Garbrandtem.

2 thoughts on “T.J. Dillashaw jest gotowy stoczyć rewanż z Codym Garbrandtem tylko z powodów biznesowych bo uważa, że Garbrandt na niego nie zasługuje

  1. Cody za bardzo się „zagrzał” na tę walkę. Za wszelką cenę chciał udowodnić, że jest lepszy, a TJ to fraj…er. Liczę na zimna krew i inne podejście do rewanżu. A TJ pokonał Dominika Cruza… 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *