Stephen Thompson wskazał kilku zawodników jako potencjalnych rywali do następnej walki

Mike Roach/Zuffa LLC

Były dwukrotny pretendent do tytułu wagi półśredniej UFC Stephen Thompson jest teraz w trakcie rekonwalescencji po niedawnej operacji kolana, ale już myśli o kolejnej walce.

W ostatnim czasie „Wonderboy” był zestawiany do walki z byłym mistrzem Robbie Lawlerem, jednak według Thompsona walka z „Ruthless” jest daleka od zakontraktowania.

W wywiadzie z Chrisem Taylorem z BJPENN.com Stephen Thompson wymienił nazwiska potencjalnych przeciwników z którymi mógłby zmierzyć się w kolejnej walce.

„Jest kilku twardych kolesi w dywizji półśredniej. Colby Covington, Rafael dos Anjos, Kamaru Usman i oczywiście Robbie Lawler przychodzą na myśl od razu. Jest wielu twardych gości w dywizji i dlatego jestem w tym sporcie. Chcę zmierzyć się z najlepszymi zawodnikami na świecie. Myślę, że za dwadzieścia lat będę mógł powiedzieć moim dzieciom i moim wnukom, że w pewnym momencie stanąłem twarzą w twarz z najlepszymi wojownikami na świecie. Naprawdę fajnie jest o tym myśleć. Mam wielkie szczęście.”

Stephen Thompson udowodnił już, że jest jednym z najlepszych zawodników wagi półśredniej w historii organizacji UFC. Do największych sukcesów w karierze Thompson może zaliczyć zwycięstwa z obecnym mistrzem wagi średniej Robertem Whittakerem i byłym posiadacza tytułu 170 funtów Johnym Hendricksem. Ponadto Thompson wygrał pojedynek z byłym zawodnikiem UFC i aktualnym mistrzem wagi półśredniej Bellatora Rorym MacDonaldem.

Po informacjach ESPN dotyczących walki Thompsona z Lawlerem, która miałaby się odbyć 18 stycznia, „Wonderboy” zdementował te doniesienia twierdząc, że są one bardzo przedwczesne.

„Zdecydowanie czekam na to. Niestety, w tej chwili nie ma jeszcze nic ustalonego w kwestii walki z Robbiem. UFC wspomniało o tym, ale na tym koniec. Nie wiem nawet, czy Robbie będzie gotowy do stycznia. W tym momencie naprawdę nie wiem, z kim się zmierzę w kolejnej walce. W tym momencie może to być naprawdę ktokolwiek.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *