Relacja Macieja „Alfa” Glabusa z MMA Trophy 4:Summer Break

Gala MMA Trophy 4 odbyła się 30 sierpnia w szwedzkim Malmo. Na gali wystąpiło trzech Polaków: Kamil Selwa, Michał Wiencek i Jakub Holub. Zapraszamy do lektury relacji z gali, napisanej przez Maćka „Alfa” Glabusa, który był na miejscu ww. zawodnikami.

Kamil Selwa, Michał Wiencek i Jakub Holub. Ci trzej zawodnicy zostali zakontraktowani na gale federacji MMATROPHY4. Zostaliśmy jednym ze sponsorów wyprawy do Malmo gdzie miały odbyć się ich pojedynki. Wraz z trenerem DASS BERSERKERS TEAM BIELSKO-BIAŁA Damianem Herczykiem, menagerem zawodników MARCINEM OSSOLIŃSKIM i wymienionymi fighterami spotkaliśmy się na lotnisku w Warszawie. Zaledwie 2,5 h później po drugiej stronie Bałtyku odebrali nas organizatorzy eventu. Hotel i logistyka były ze strony Szwedów celujące więc bez zbędnych ceregieli Wiencek i Selwa wypocili w saunie resztę nadwagi. Reprezentant szwedzkiej komisji MMA dokonał weryfikacji i zezwolił dyspense. Ważenie i konferencja były już tylko formalnością ,a zawodnicy zregenerowani chętnie odpowiadali na pytania dociekliwych dziennikarzy sportowych. Wieczorem musowo pizza i luźne rozmowy przeplatane niuansami taktycznymi.

Dzień walk był deszczowy ale my jechaliśmy na hale pełni optymizmu 😉 . Pierwsze tapowane były ręce Jakuba. Jakub opowiadał o swoim amatorskim pojedynku, przygodzie z judo i muay thai. Jego przeciwnikiem był solidny grappler więc plan był okopać nogi rywala i nie dopuścić do klinczu. Low kicki Jakuba nie należą do lekkich i jego przeciwnik zdawał sobie z tego sprawę. To był zawodowy debiut ,a rywal górował nad nim fizycznie. Początek walki był dobry i szedł po myśli Holuba jednak złapany w klincz dał się obalić i nie wiedzieć czemu zamiast próbować wstawać pokusił się gilotyną. Doświadczony grappler uporał się jednak z uchwytem Polaka. Jakub włożył w te próbę wiele sił i uciekając na brzuch celem przeniesienia walki do stójki oddał plecy i po przyjęciu kilku ciosów sędzia postanowił przerwać pojedynek. Jakub był jednak nagrodzony brawami, a co poniektórzy podchodzili gratulować mu twardej postawy.

Jako drugi z Polaków do walki wychodził Michał. Nastroje bojowe ,a przeciwnik jest ulubieńcem publiczności. Uchodzi za mocno bijącego, kompletnego i odpornego na ciosy. Plan długie proste i haki. Walka była emocjonująca od pierwszego gongu. Michał mocno trafiał kombinacjami ale rywal zdołał skrócić dystans i dojść do klinczu. Tu zapasy gospodarza zdały się przeważać. W drugiej rundzie Michal dwukrotnie naruszył Abdulla ale granitowa szczęka okazała się nie być mitem. Kolana które wyniszczały rywala zadawane były z obu stron. Zawodnicy nie szczędzili sobie wymian o czym świadczyć mogły ich okaleczone i popuchnięte po starciu twarze . Walkę wkrótce zamieścimy i polecamy obejrzeć. O przebiegu i wyniku zadecydował klincz . Michał był dwukrotnie bliski znokautowania i sam też musiał kleić się po mocnym kolanie. Ostatecznie piękny pojedynek ale wyczerpany Wiencek pod koniec trzeciej rundy przy próbie obalenia oddał głowę ,a dociśnięty do klatki nie zdołał wstać i musiał uznać wyższość gospodarza. Smutni opuszczaliśmy arenę wracając do szatni. Michałowi jednak trzeba pogratulować wielkiego serca i tego z czego słyną BERSERKERZY-CHARAKTERU!!!.

Kamil po swym przegranym pojedynku z posiadaczem pasa M1 GLOBAL, został rzucony kolejny raz na głęboka wodę i miał się zmierzyć z nadzieją aspirującym do UFC Emilem Harstnerem. Emil o głowe wyższy od Kamila był faworytem w oczach niemal wszystkich zainteresowanych tym starciem. Plan dużo zwodów, półdystans ,ciosy i zejście z linii 😉 Od pierwszych sekund Kamil pokazał brak kompleksów i wbił się w Szweda. Posadził go długim prawym i walka przeniosła się do parteru. Kamil był przez chwile w wielkich opałach kiedy wpakował się w trójkąt ,a zaraz po nim w balache. Po ucieczce sam zaatakowal skretówka jednak doświadczenie i swietny parter szweda pozwoliły mu wyjść z opresji. Walka przeniosła się do stójki niemal rowno z gongiem. W drugiej rundzie świetna taktyka Damiana Herczyka by zawalczyć jak z mańkutem przyniosla oczekiwany rezultat. Prawy prosty lewy sierp. Tą kombinacja znów Kamil naruszyl Emila ,a ten podnosząc się został czysto trafiony goleniem w szczęke co skończyło walke bardzo ciężkim nokautem. Zadowoleni Szwedzi z naszej ogólnej postawy zapowiadaja kolejne ciekawe zestawienia Polsko-Szwedzkie na galach Trophy. Powrót i relację z wyjazdu uwieczniliśmy więc ciekawych naszych przygód i żartów zapraszamy wkrótce na nasz kanał ExtremeHobby channel 😉

 

Pozdrawiam Maciej ALF Glabus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *