Reakcja sztabu Rose Namajunas na wieść o zestawieniu walki Jessici Andrade z Weili Zhang o tytuł wagi słomkowej

Brandon Magnus/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Wiadomość o zestawieniu walki o tytuł wagi słomkowej między mistrzynią Jessicą Andrade z Weili Zhang na gali UFC Fight Night 157 w Chinach była dosyć zaskakująca. Zespół byłej mistrzyni Rose Namajunas zareagował na tę wiadomość.

Rose Namajunas została brutalnie znokautowana po slamie wykonanym przez nowo koronowaną brazylijską mistrzynię Jessicę Andrade podczas gali UFC 237. Wydawało się, że jedną z najbardziej realnych opcji na pierwszą obronę tytułu przez Andrade będzie natychmiastowy pojedynek rewanżowy z Namajunas. Najwyraźniej tak się jednak nie stanie.

Brett Okamoto z ESPN dotarł do zespołu Namajunas, aby uzyskać ich odpowiedź na wiadomości o nowym zestawieniu. Jej menadżer, Brian Butler przedstawił takie oto stanowisko:

„Rose była zdecydowanie zainteresowana rewanżem, ale teraz potrzebuje czasu, aby się wyleczyć. Przed ostatnią walką doznała kontuzji szyi, a teraz będzie miała czas, aby zająć się sobą i wrócić do zdrowia na 100%. Jej plan to stoczenie walki do końca tego roku. Kiedy Rose zdecyduje się wrócić, wróci mocniejsza niż kiedykolwiek wcześniej”.

Okamoto zwrócił również uwagę na to, że Butler jest także menadżerem Weili Zhang, co jest dosyć interesujące w kwestii ostatnich informacji. Ponadtp Butler ujawnił, że Namajunas nigdy nie brała pod uwagę rewanżu z powodu ram czasowych, które UFC chciało nałożyć, aby Andrade zmieściła  się w nich ze swoją pierwszą obroną tytułu:

„Butler jest również menadżerem Zhang. Powiedział mi, że Rose nie brała poważnie pod uwagę rewanżu, biorąc pod uwagę ramy czasowe, w jakich UFC chciało, aby Andrade broniła pasa i ze względu na kontuzje Rose”.

Po porażce z Andrade, Namajunas powiedziała, że nie jest pewna co do tego, czy wróci jeszcze do Oktagonu. Wydawało się też, jakby naprawdę jej ulżyło, że nie spoczywa na niej ciężar i presja bycia mistrzynią UFC.

Jej menadżerowie zdają się jednak potwierdzać, że Thug Rose nie przejdzie jeszcze na emeryturę. Namajunas po prostu potrzebuje trochę więcej czasu, aby wyleczyć się z poprzednich urazów. Kiedy to zrobi, powrót do Oktagonu jeszcze w tym roku wydaje się nieunikniony. Niewiadomą pozostaje jednak to, czy wróci jeszcze silniejsza nie tyle fizycznie, co psychicznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *