Pro-Fight 5: Jean Silva

 Pół roku temu ogłosił zakończenie kariery, ale jak mówił w wywiadzie, nie jest łatwo opuścić coś co się wyjątkowo kocha. Jean Silva – Biały Niedźwiedź wraca na ring. I to na polski ring! 18 czerwca na gali Pro-Fight we Wrocławiu zmierzy się z Marcinem Heldem.
 Urodzony w 1977 roku Jean stoczył czterdzieści walk MMA (rekord 24-11-4 i jedna no contest). Mierzył się z takimi sławami jak Vitor Ribeiro, Takanori Gomi, czy Masakazu Imanari. Pokonał min. Chrisa Brennana, Leo Santosa i Miltona Vieirę. Najwieksze tryumfy święcił w brytyjskich galach, ale walczył też w Pride.

[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=LKpintcKhlw]

 Swoją przygodę ze sztukami walki rozpoczął jako młody chłopak. Mieszkał w bardzo „nieciekawej” okolicy w Campina Grande, małym miasteczku na północnym wschodzie Brazylii. Kiedy ukończył dwanaście lat, jego ojciec uznał że czas aby nauczył się jak o siebie zadbać na ulicy i zaprowadził go do trenera judo, Roberto Fialho, nauczyciela wielu utytułowanych zawodników (w tym mistrzów olimpijskich).

[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=HZljCjwBteM]

 Potem była capoeira, w której jak sam przyznaje, zakochał się i wreszcie, wkrótce po pierwszym UFC, Brazylijskie jiu-jitsu u mistrza Luisa Barbosy. Zadebiutował w 1999 roku zwycięstwem na gali Cabedelo Fight. W 2002 roku przeniósł się do Wielkiej Brytanii jako… muzyk, ale szybko zaczął walczyć i swoim efektownym stylem przeplatanym elementami capoeiry zdobył serca publiczności, oraz pasy Cage Rage (który utracił przegrywając w 2005 roku z najlepszym wówczas lekkim na świecie, legendarnym Vitorem „Shaolinem” Ribeiro), Cage Warriors i Extreme Force.

[youtube:http://www.youtube.com/watch?v=Z3vYGdpkdho]

 W latach 2004-2007 ćwiczył w słynnej, wówczas bardzo silnej Akademii Chute Boxe (wcześniej w Gracie Barra Paraiba, a ostatecznie założył własny team), gdzie mocno poprawił swoją technikę stójkową.
 Pół roku temu po perypetiach z menadzerem ogłosił koniec kariery. Jak widać nie na długo. Zobaczymy go już niedługo we wrocławskiej klatce. 
 Naprzeciwko niego stanie „złoty chłopiec” polskiego MMA i Bjj, osiemnastoletni Mistrz Europy purpurowych pasów Marcin Held. Marcin w miniony weekend stoczył dziesiątą walkę zawodowa i zaliczył w niej pierwszą porażkę, ale jego trener, znakomity grappler Sławek Szamota, zapewnia, że to tylko go wzmocniło. Marcin ćwiczy dwa razy dziennie do tej walki i zarówno jego trener, jak i koledzy z Bastionu Tychy/Katowice są przekonani, że da radę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *