Paulo Costa życzy Israelowi Adesanya wygranej na UFC 243, gdyż chce mieć wpisane pierwsze „zabójstwo” w rekordzie

Paulo Costa Instagram

Paulo Costa, zawodnik wagi średniej UFC, obrał sobie za cel tymczasowego mistrza Israela Adesanyę, ale życzy mu zwycięstwa w walce z mistrzem Robertem Whittakerem na UFC 243. Costa chce, aby Adesanya wygrał walkę, ponieważ w starciu z nim, chce zadawać mu ból.

Ponadto, Paulo Costa mówi, że chce, aby po walce z Israelem Adesanyą, przypisano do jego rekordu pierwsze „zabójstwo”.

Oto, co Costa napisał na Twitterze w odpowiedzi na to, że Adesanya niedawno nazwał go „nadmiernie napompowanym jak balon, zwierzęciem”.

„Pamiętaj chudy klaunie, kibicuję ci żebyś wygrał i był moim następnym przeciwnikiem. Będę miał swoje pierwsze zabójstwo w rekordzie. (czaszka)”.

Paulo Costa jest prawdopodobnie następny w kolejce do walki o tytuł wagi średniej po pokonaniu Yoela Romero przez decyzję na UFC 241. Brazylijczyk jest niepokonany w swojej karierze MMA, a jego rekord to 13-0, w tym 5-0 w UFC. Przed pokonaniem Romero, Costa znokautował Uriah Hall’a, Johnny’ego Hendricksa, Oluwale Bamgbose i Garretha McLellana.

Jeśli chodzi o Israela Adesanyę, jest on również niepokonany w swojej karierze w MMA z rekordem 7-0, w tym 6-0 w UFC. Adesanya pokonał przez decyzję Kelvina Gasteluma, Andersona Silvę, Brada Tavaresa i Marvina Vettoriego, a także znokautował Dereka Brunsona i Roba Wilkinsona rywalizując w Oktagonie. W ten weekend, kiedy zawalczy z Robertem Whittakerem, mistrzem wagi średniej, przejdzie zdecydowanie największy sprawdzian w swojej karierze MMA.

Jeśli Adesanya pokona Whittakera, nie zabraknie mu przeciwników w dywizji średniej, którzy zresztą sami będą go ścigać. Gdyby jednak zależało to od Adesanyi, mógłby po prostu pominąć resztę zawodników wagi średniej i zawalczyć od razu z mistrzem wagi półciężkiej Jonem Jonesem, a nawet z mistrzem wagi ciężkiej Stipe Miocicem.

Gdyby jednak Nigeryjczyk wywalczył tytuł wagi średniej, musiałby go najpierw obronić w kolejnej walce, w której najprawdopodobniej jego rywalem byłby Paulo Costa. Po tym trash talku z obydwu stron, zarówno jeden jak i drugi chciałby wyrównać rachunki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *