„Nie ma między nami złej krwi, ale to niczego nie zmienia” – Jan Błachowicz jest pewny swego przed walką z Gloverem Teixeirą na UFC 267

Jeff Bottari/Zuffa LLC

Jan Błachowicz cieszy się, że Glover Teixeira dostanie walkę o tytuł na tym etapie swojej kariery, ale powiedział, że to będzie koniec zwycięskiej passy Brazylijczyka.

Mistrz wagi półciężkiej UFC Jan Błachowicz (28-8 MMA, 11-5 UFC) uważa, że Glover Teixeira (32-7 MMA, 15-5 UFC) zasłużył na walkę o pas na sobotniej gali UFC 267. Nie ma jednak zamiaru oddawać mu tego pasa, gdy tylko wejdą do Oktagonu.

„To świetny przeciwnik z wielkimi umiejętnościami” – powiedział Błachowicz o Teixeirze podczas dnia medialnego. „Dużo doświadczenia. Jest dłużej niż ja w tym sporcie, więc jesteśmy kolegami. Nie ma między nami złej krwi. Ale to niczego nie zmienia. Kiedy wejdziemy do Oktagonu, zacznie się walka, a ja muszę go znokautować i zrobię to.”

38-letni Błachowicz i 42-letni Teixeira zmierzą się w drugiej w historii UFC „najstarszej” walce o tytuł. Obaj mają ogromne doświadczenie i pokonali wątpliwości i przeszkody w drodze do tego momentu.

Pomimo swojego wieku, Teixeira jest bardzo wytrzymały, co przemawia na jego korzyść. Wielu przeciwników podczas jego obecnej, zwycięskiej serii pięciu wygranych popełniło błąd, stając się nadgorliwymi i pozwalając mu na odniesienie zwycięstwa, a Błachowicz wie, że musi być ostrożny w tej kwestii.

„Wielu zawodników popełnia błędy” – powiedział Błachowicz. „Kiedy uderzają go mocno, próbują go skończyć zbyt szybko. On łapie ich w swojej grze, bo ma duże doświadczenie i wie, jak je wykorzystać. Ja jestem na to gotowy. W sobotę pokażę, jak zamierzam go pokonać.”

Po zapewnieniu sobie pierwszej obrony tytułu w wadze 205 funtów przeciwko Israelowi Adesanyi na UFC 259 w marcu, Błachowicz jest gotowy do utrzymania swojego panowania w walce przeciwko Teixeirze. Nie wie, co będzie następne, ale widzi pojedynek Jiri Prochazka vs. Aleksandar Rakic jako logiczny eliminator do tytułu.

„Gdybym był matchmakerem, zrobiłbym tę walkę, Rakic vs. Jiri, a następnie zwycięzca tej walki byłby następnym przeciwnikiem. Ale ja nie jestem matchmakerem. Kiedy UFC przysyła mi przeciwnika, podpisuję kontakt. Ja nie wybieram sobie przeciwnika. Nigdy wcześniej tego nie robiłem i nie będę tego robił w przyszłości.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *