Mike Perry powrócił na ścieżkę zwycięstw pokonując Mickey’a Gall’a

Chris Unger/Zuffa LLC

W pojedynku co-main event w wadze półśredniej gali UFC Apex Center w Las Vegas, Mike Perry pokonał Mickey’a Gall’a po dobrym występie mimo początkowych problemów.

Mike Perry (14-6 MMA, 7-6 UFC) wyszedł do pojedynku z towarzyszącymi kontrowersjami, ponieważ zaplanował mieć w narożniku tylko swoją dziewczynę, a nie trenerów. Mimo, że był pytany o to, jak poważnie traktuje walkę, Perry stoczył jedną z lepszych walk w swojej karierze.

Pierwsza runda była bardzo wyrównana. Zarówno Mickey Gall (6-3 MMA, 5-3 UFC) jak i Perry wymieniali się ciosami w stójce, ale wydawało się, że Gall zadawał celniejsze ciosy. Perry w końcówce rundy zdobył obalenie, ale było jasne, że Gall zadał najwięcej obrażeń.

Od tego momentu, w drugiej i trzeciej rundzie role się odwróciły i to Perry był stroną dominującą. Perry obalił Gall’a i zadał mocne ciosy. „Platynowy” Mike podniósł pozycję, aby ponownie obalić rywala i ta sytuacja powtarzała się w drugiej i trzeciej rundzie. Perry zaprezentował solidne ground and pound utrzymując dominacje do końca walki.

Mike Perry pokonał Mickey’a Gall’a przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28)

Po zwycięstwie, Perry przełamał niemoc po dwóch poprzednich przegranych walkach, w którym krytycy kwestionowali jego podejście i motywację. Perry wyraził w swoim wywiadzie po walce chęć przeprowadzki na Południową Florydę w poszukiwaniu obozu treningowego dzięki któremu mógłby się przygotować do przyszłych walk.

Tymczasem Mickey Gall od 2017 roku wygrywa i przegrywa na przemian. W sierpniu ubiegłego roku 28-latek odniósł zwycięstwo przez decyzje w walce z Salimem Touahri.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *