Miesha Tate nie była zaskoczona tym, że Ronda Rousey ogłosiła, że wkrótce może zakończyć karierę, ale mimo tego chciałaby stoczyć z nią trzecią walkę.
W zeszłym miesiącu ogłoszono, że Ronda Rousey zawalczy w końcówce tego roku na gali UFC 207 i od razu zmierzy się z mistrzynią wagi koguciej Amandą Nunes. Niedawno Rousey wystąpiła w programie The Ellen DeGeneres Show w którym powiedziała, że to może być jej jedna z ostatnich walk.
Informacja ta nie zszokowała jednak Mieshy Tate, która rozmawiała na ten temat z TMZ Sports.
„Domyślałam się tego. Nikt inny się tego nie domyślał? Nie wiem dlaczego wszyscy są tym tak zaskoczeni. Ona mówiła o tym jeszcze przed walką z Holly Holm, więc dla mnie to nie była niespodzianka. Podejrzewałam już, że to może być jej jedna z ostatnich walk o ile nie ostatnia jeśli jej nie wygra. Myślę, że to może być jej ostatnia walka.”
Poza tym, że Miesha Tate nie była zaskoczona słowami Rousey o nadchodzącej emeryturze, to oświadczyła, że chciałaby się z nią zmierzyć po raz trzeci. Tate chciałaby jednak zawalczyć z najlepszą wersją Rondy Rousey.
„Naprawdę chciałabym znów się z nią zmierzyć. Nie chciałabym jednak walczyć ze słabą Rondą lecz z taką, która wróci silna. Mam nadzieję, że nie zabraknie na to czasu. Zdecydowanie chciałabym znów z nią zawalczyć.”
Gdyby doszło do tej walki byłby to trzeci pojedynek między tymi zawodniczkami. Poprzednie dwie wygrała Rousey pokonując Tate w 2012 roku na gali Strikeforce raz w 2013 na gali UFC 168 i obie przez poddanie balachą w pierwszej i trzeciej rundzie. Miesha Tate była pierwszą zawodniczką, która przewalczyła z Rondą Rousey do trzeciej rundy.
Miesha Tate od ostatniej przegranej walki właśnie z Rousey wygrała pięć pojedynków zdobywając w przedostatniej tytuł mistrzyni pokonując Holly Holm. Pas mistrzowski straciła w ostatniej walce z Amandą Nunes na UFC 200.