Marvin Vettori lepszy od Paulo Costy po świetnej pięciorundowej wojnie na UFC Fight Night 196

Jeff Bottari/Zuffa LLC

Marvin Vettori i Paulo Costa mimo przesunięcia pojedynku do kategorii półciężkiej stoczyli niesamowitą walkę wieczoru gali UFC Fight Night 196, która odbyła się w UFC Apex w Las Vegas.

Walka pierwotnie miała odbyć się w wadze średniej, chwilowo została przeniesiona do catchweight 195 funtów, by ostatecznie na dwa dni przed walką zestawić ją w wadze 205 funtów.

Zważywszy na różnice zdań, jakie dzieliły ich w przygotowaniach do walki, żaden z zawodników nie był zainteresowany stuknięciem się rękawicami przed walką.

Costa (13-2 MMA, 5-2 UFC) rozpoczął walkę kilkoma mocnymi kopnięciami. Vettori (18-4-1 MMA, 8-3-1 UFC) wydawał się być zadowolony z tego, że pozwala przeciwnikowi na pierwsze uderzenia i szukał okazji do kontr. Na około dwie minuty przed końcem rundy, Vettori przytrzymał Costę przy narożniku i wyprowadził serię ciosów. Był to moment, który zdawał się zmieniać przebieg rundy, gdyż w miarę upływu czasu Włoch zaczął znajdować miejsce dla coraz większej ilości ciosów, a Costa zwalniał tempo.

Vettori wydawał się być świeższym zawodnikiem, gdy rozpoczęła się druga runda, ale Costa nadal wyprowadzał mocne kopnięcia na korpus i ciosy na górę. Brazylijczyk trafił mocnym kopnięciem na głowę, ale Vettori jakimś cudem utrzymał się na nogach i uniknął kolejnego zagrożenia po serii uderzeń Costy, który myślał, że jest bliski skończenia.

Zawodnik z Mezzocorony był w stanie przetrwać trudny moment i nadal wywierał presję na Costę, co doprowadziło do udanego obalenia. W parterze nie wydarzyło się nic znaczącego, ale zaraz po powrocie do stójki, Costa przypadkowo trafił Vettoriego palcem w oko, co spowodowało przerwę w akcji. Sędzia Jason Herzog odjął punkt za faul.

Po wznowieniu akcji, „The Italian Dream” nadal wywierał presję na swoim przeciwniku. Obaj wymieniali się mocnymi uderzeniami na środku klatki aż do końca rundy.

Trzecia runda rozpoczęła się od tego, że Vettori nadal dyktował tempo walki, zadając więcej uderzeń niż Costa. Brazylijczyk kontynuował jednak dręczenie rywala mocnymi kopnięciami i ciosami z zamiarem zakończenia walki. „Borrachinha” wykonał ładne obalenie, ale po nieudanej próbie gilotyny Vettori znalazł się na górze i utrzymał pozycję do końca rundy.

Czwarta runda rozpoczęła się podobnie jak poprzednie, Vettori nadal prowadził grę, wywierając presję i zadając celne ciosy. Costa odpowiadał pojedynczymi uderzeniami, ale po kilku ładnych kombinacjach Vettoriego ruszył do przodu. Uderzenia Włocha były celniejsze i czystsze od uderzeń Costy.

Costa po raz pierwszy w swojej karierze w UFC wyszedł do piątej rundy z kontrą, być może czując, że potrzebuje skończenia. Celował w korpus Vettoriego mocnymi kopnięciami i ciosami, co spowodowało, że Włoch zdecydował się na obalenie i spowolnił akcję. Brazylijczyk był w stanie utrzymać walkę w stójce i kontynuował gnębienie przeciwnika ciosami w poszukiwaniu ciosu kończącego walkę. Vettori przegrał ostatnią rundę, ale walka trafiła na karty punktowe.

Sędziowie byli jednogłośni w swojej decyzji, gdyż wszyscy wypunktowali walkę na korzyść Vettoriego.

Marvin Vettori pokonał Paulo Costę przez jednogłośną decyzję (48-46, 48-46, 48-46).

Marvin Vettori po sobotnim występie w imponującym stylu powrócił na ścieżkę zwycięstw, ładnie odbijając się po przegranej z mistrzem wagi średniej Israelem Adesanyą na UFC 263. Vettori odniósł pięć zwycięstw z rzędu przed walką o tytuł i prawdopodobnie będzie musiał odnieść jeszcze kilka zwycięstw, aby dostać trzecią walkę z Adesanyą.

Paulo Costa ma za sobą dwie porażki z rzędu, poprzednio przegrał z Israelem Adesanyą na UFC 253 w zeszłym roku. Te dwie porażki to jego jedyne zawodowe przegrane w 15 walkach, ale większym zmartwieniem będzie to w jakiej kategorii wagowej będzie walczył, biorąc pod uwagę zmiany kategorii w ostatniej chwili podczas tego tygodnia walki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *