Magomed Ankalaev wygrywa z Ionem Cutelabą po kontrowersyjnym przerwaniu walki na UFC Fight Night 169

Josh Hedges/Zuffa LLC via Getty Images

Jeszcze zanim zabrzmiał gong rozpoczynający pojedynek Magomeda Ankalaeva z Ionem Cutelabą na UFC Fight Night 169, doszło do niecodziennej sytuacji, ale nic nie zapowiadało tego, jaki finał będzie miała ta walka.

Kiedy Bruce Buffer prezentował zawodników i przeszedł do przedstawiania Iona Cutelaby (15-5 MMA, 4-4 UFC), wybuchowy zawodnik z Mołdawii przeszedł cały Oktagon dopadając do Magomeda Ankalaeva (13-1 MMA, 4-1 UFC) przez co ochrona musiała ich rozdzielić.

Po rozpoczęciu pojedynku, obydwaj zawodnicy zadali sobie kilka ciosów, aż do moment w którym Ankalaev wyprowadził kilka kopnięć w głowę po których Cutelaba zaczął się chybotać i wyraźnie sprawiał wrażenie zamroczonego. Mimo to obronił kolejne kopnięcia Dagestańczyka przyjmując je na gardę. Cutelaba wyprowadził mocny cios i wydawało się, że wróci do gry, ale sędzia Kevin MacDonald zdecydował się przerwać pojedynek. Tą decyzją wprawił w konsternację obydwu zawodników i zgromadzoną publikę jednocześnie wywołując wściekłość Cutelaby, który nie zgadzał się z decyzją o przerwaniu walki.

Finalnie Magomed Ankalaev pokonał Iona Cutelabę przez TKO po ciosach w czasie 0:38 rundy pierwszej.

Kevin MacDonald jest jednym z najlepszych sędziów w MMA, ale nie miał swojego najlepszego momentu podczas tego pojedynku. Z drugiej strony można go zrozumieć ze podjął taką a nie inną decyzję widząc wyraźnie chwiejącego się Cutelabę, który sprawiał wrażenie jakby nie kontrolował swojego ciała i przy kolejnym ciosie mógłby doznać ciężkiego nokautu.

Po walce, Magomed Ankalaev zaznaczył, że wykonuje tylko swoją pracę i to nie na nim spoczywa obowiązek przerywania walki. Jest tez otwarty na rewanż.

„To nie moja praca – wiem, że go zraniłem. Jestem gotowy w każdej chwili”.

Z kolei Cutelaba powiedział w rozmowie z mediami po walce, że jego strategią było atakowanie z kontry, a chwianie się o ciosach było udawane i miało być częścią planu.

Magomed Ankalaev ma teraz cztery wygrane walki z rzędu, z czego trzy przed czasem. Po nieudanym debiucie w UFC i przegranej przez poddanie z Paulem Craig’iem, Ankalaev pokonał kolejno Marcina Prachnio przez TKO, Klidsona Abreu przez jednogłośną decyzję oraz Dalcha Lungiambula przez KO.

Ion Cutelama po dwóch zwycięstwach z Henrique da Silva przez KO i Gadzimuradem Antigulovem przez TKO, przegrał walkę z Gloverem Teixeirą przez poddanie, a następnie pokonał przez TKO Khalila Rountree Jr. Mołdawianin miał nadzieję na zdobycie drugiego zwycięstwa z rzędu w walce z Ankalaevem, ale nie udało mu się.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *