Leon Edwards wygrywa z Gunnarem Nelsonem przez niejednogłośną decyzję na UFC Fight Night 147

Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Leon Edwards (17-3 MMA, 9-2 UFC) dołożył do swojej serii zwycięstw siódmą wygraną walkę z Gunnarem Nelsonem (17-4-1 MMA, 8-4 UFC) w pojedynku co-main event gali UFC w Londynie.

Pierwsza runda rozpoczęła się od akcji w stójce, zanim Nelson wszedł w klincz i sprowadził walkę do parteru. Edwards był w stanie na krótko wrócić do stójki, ale Nelson szybko sprowadził go ponownie do parteru. Edwards wykazał się sporą determinacją, walcząc o powrót na nogi, a następnie wynosząc Nelsona do góry i ciskając go o matę. Edwards próbował zajść rywalowi za plecy, ale Nelson użył siatki, aby przeszkodzić rywalowi. Anglik cierpliwie pracował w parterze atakując kilkoma ciosami, ale Nelson ostatecznie stworzył wystarczająco dużo miejsca, aby wrócić do stójki przed końcem rundy.

Edwards spokojnie rozpoczął drugą rundę, wyglądając na bardzo zrelaksowanego po czym przeszedł do ataku. Nelson wszedł na krótko w klincz, ale nie był w stanie sprowadzić walki do parteru. Kolejne wejście w klincz wkrótce po tym, jak Edwards podnosił pozycję i odpychał przeciwnika. Nelson nadal wywierał presję, ale nie był w stanie ruszyć z jakąkolwiek akcją. Krótki lewy sierpowy powalił Nelsona, a Edwards rzucił się do przodu z uderzeniami i łokciami, które mogły zakończyć walkę, ale Nelson zdołał to przetrwać.

Z podbitym prawym okiem, Nelson nadal parl do przodu na początku trzeciej rundy. Edwards był zadowolony ze swojej pracy z dystansu, ale Nelson ponownie wszedł w klincz i zaczął polować na obalenie. Edwards stanął na wysokości zadania i bronił się doskonale przed sprowadzeniem. Islandczyk był zdesperowany w swoim działaniu, ale Edwards nadal bardzo dobrze się bronił a nawet udało mu się na chwilę przewrócić rywala. Nelsonowi udało się w końcu zająć pozycję z góry i pełny dosiad na nieco ponad minutę przed końcem walki. Edwards dobrze się bronił nie dając przeciwnikowi zbyt dużo miejsca. Nelson zadał kilka ciosów, ale nie był w stanie zrobić nic więcej rzed końcem walki.

Finalnie dobra praca Edwardsa z wcześniejszych rund okazała się wystarczająca, aby zgarnąć zwycięstwo przez niejednogłośną decyzję (28-29, 29-27 i 29-28).

Oto, co Leon Edwards powiedział po zwycięskiej walce:

„Czuję się po tym niesamowicie. Mam serię siedmiu zwycięstw w najtrudniejszej dywizji na świecie. Jestem naprawdę zadowolony z moich postępów. Teraz patrzę w przyszłość do następnej walki. Chcę zająć się zwycięzcą pojedynku Darren Till vs Jorge Masvidal i przedstawić swoje stanowisko.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *