Król jest nagi – David Haye

http://static.guim.co.uk

Uważany do niedawna za „Zbawiciela Wagi Ciężkiej” i „Rycerza w lśniącej zbroi, który zetnie dwugłowego smoka Kliczkorgha”, Brytyjczyk David Haye, okazuje się raczej „Królem bez szat”. Haye, na którego ogromna ilość kibiców patrzyła z nadzieją, wyczerpuje już limit zaufania i jest bardzo bliski „skazania na banicję”.

David Haye miał być tym, który przejmie schedę po ostatnim „Niekwestionowanym Mistrzu Wszechwag” innym Brytyjczku, Lennox Lewis’ie. Lewis jako ostatni prawdziwy „Undisputed” w jednym czasie dzierżył pasy trzech najważniejszych federacji czyli: WBC, WBA oraz IBF. Po odejściu Lewisa pasy mistrzowskie rozeszły się po „innych” mistrzach a Królestwo Wagi Ciężkiej zostało podzielone na powiaty.

W 2007 roku, walczący w wadze Cruiser, 26-letni David Haye stoczył swój pierwszy pojedynek w wadze ciężkiej, w którym już w pierwszej rundzie przez TKO pokonał zawodnika z Polski Tomasza Bonina.

Po udanym debiucie David wrócił do wagi Cruiser i w listopadzie 2007 r. w walce z Francuzem Jean-Marc Mormeckiem zdobył pasy WBC, WBA oraz The Ring. Pasy te stanęły na szali w pojedynku z Walijczykiem, włoskiego pochodzenia, Enzo Maccarinellim, który do „puli nagród” dorzucił swój pas WBO. Haye rozprawił się z nim w dwie rundy, ostatecznie wygrywając przez TKO. Po tej walce, Haye jako posiadacz pasów WBC, WBA, WBO oraz The Ring w wadze Cruiser, ogłosił, że wakuje je wszystkie i ostatecznie przenosi się do wagi ciężkiej, by tam zrobić porządek. Słynący z agresywnego i bardzo efektywnego stylu walki Brytyjczyk od razu obudził w kibicach ogromne nadzieje – „Krucjata wyruszyła”.

W swojej drugiej walce w wadze ciężkiej Haye zwyciężył w 5 rundzie nad niezłym, 37-letnim Monte Barrett’em. Ale już wtedy zaczęło się coś psuć, słynący z „Trash Talk”, David zaczął przechodzić sam siebie. Na każdym kroku wyzywał na pojedynek raz jednego a raz drugiego z braci Kliczko i paradował w koszulce ze ściętymi głowami Władimira i Vitalija. Wtedy jeszcze takim zachowaniem udawało mu się podsycać nadzieje i zaufanie kibiców, ale Ci co bardziej sceptyczni zaczęli zauważać że więcej jest w tym „gadaniny” niż konkretnego działania.

Sprawy nabrały rozpędu, kiedy do publicznej wiadomości podano, że walka Władimira Kliczko z Davidem Haye odbędzie się 20 czerwca 2009 r. w Londynie. Wszystko było ustalone i nic nie wskazywało na to, że nie dojdzie ona do skutku. Niestety 3 czerwca obóz Haye, poinformował o kontuzji pleców swojego zawodnika, sugerując, że walka mogłaby odbyć się nieco później. Kliczko jednak nie zgodził się na te warunki i 20 czerwca zaboksował z Ruslanem Chagaev’em. Haye znowu rozpoczął swój „Show”, „odwracając kota ogonem” sugerował, że Kliczko nie chcąc przenosić terminu ich walki zwyczajnie stchórzył. Już wtedy, co niektórzy kibice zaczęli odnosić wrażenie, że tym, który stchórzył był jednak David Haye. Pojawiły się głosy, że celowym zagraniem było podanie informacji o kontuzji praktycznie w ostatniej chwili żeby nie zostawić pola manewru obozowi Kliczki a były i takie opinie, które mówiły, że tak naprawdę nie było wcale żadnej kontuzji.

Ostatecznie Haye zmierzył się w październiku 2009 r. z rosyjskim kolosem, posiadaczem pasa WBA, Nikolay Wałujewem. I po 12 rundowej walce, „wymęczył” niejednogłośne zwycięstwo na punkty. Jednocześnie cały czas we wszelkich wywiadach i wystąpieniach naskakiwał na braci Kliczko i po prostu przebrał miarkę. Podgrzewanie atmosfery to jedno, ale powtarzanie w kółko haseł o tchórzliwych Kliczko stało się dla wszystkich męczące, nudne a nawet irytujące.

Na początku kwietnia 2010, Haye obronił swój pas WBA w starciu z nieco pordzewiałym już Johnem Ruizem. I zaraz po walce znów zaatakował braci Kliczko, obwieszczając, że Ci zamiast walczyć z nim, wybierają sobie łatwych przeciwników i tym samym okrywają boks hańbą. Na te słowa zareagowali obydwaj bracia, Vitalij powiedział, że jeśli, David Haye chce być prawdziwym mistrzem musi zmierzyć się z nim lub z jego bratem Władimirem. Władimir Kliczko z kolei opublikował za pośrednictwem portalu Facebook, film w którym wyzywa „Hayemakera” i zaznacza że ten nie może już dłużej uciekać.

Aktualnie jednak nadal nic nie wiadomo, Vitalij już dłuższy czas „przepycha” się w mediach z Nikolay Wałujewem, z których to przepychanek jak na razie nie wynika nic konkretnego, Władimir natomiast negocjuje w sprawie obowiązkowej obrony z innym Rosjaninem, Aleksandrem Povetkin’em. Czas leci a kibice są już coraz bardziej rozdrażnieni i zawiedzeni. Z jednej strony nudni, przewidywalni bracia Kliczko, którzy są mocni słabością swoich przeciwników z drugiej zaś strony „szczekacz” David Haye, który jak na razie najmocniejszy jest „w gębie”.

„Hayemaker”, który aktualnie ma 29 lat (we wrześniu skończy 30) już dawno temu zapowiadał, że nie zamierza walczyć dłużej niż do 31 roku życia. Musi się zatem spieszyć, ponieważ czasu na spełnienie obietnic o zunifikowaniu tytułów, danych kibicom, zostało mu już bardzo nie wiele.

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

23 thoughts on “Król jest nagi – David Haye

  1. kacz: radek: jak masz pisać tutaj takie żałosne żeczytoidz lepiej na spacer i przewietrz głowe.

    sam sie przewietrz i mi powiedz cwaniaku co takiego fajnego jest w tym przereklamowanym boksie??? ludzie przez tyle lat nie zauważyli jak płytka to dyscyplina. Nawet jeśli jest w tym potężna technika itd. to wygląda to fatalnie przecierz jak okładanie się po rękawicach poduszkami

  2. ja tam ew floyda albo manego moge oglądać w akcji.. waga ciężka?? gdyby sosnowski nie byl polakiem to wyłączyłbym tą walke po 3 rundzie. nuda nuda i nie ma na co patrzeć. ciężko sie dziwić że fani uciekają do mma

  3. radek:
    nie ma o czym rozmawiać boks is dead.

    To że w wadze ciężkiej jest posucha, wcale nie znaczy że „boks is dead”. Są jeszcze niższe wagi w których jest bardzo ciekawie. Waga ciężka zawsze była reprezentatywna i budziła największe emocje dlatego jej aktualna niemoc tak razi.
    Boks sam w sobie, radzi sobie nieźle.

  4. Andrew:
    To że w wadze ciężkiej jest posucha, wcale nie znaczy że “boks is dead”. Są jeszcze niższe wagi w których jest bardzo ciekawie. Waga ciężka zawsze była reprezentatywna i budziła największe emocje dlatego jej aktualna niemoc tak razi.
    Boks sam w sobie, radzi sobie nieźle.

    to nie wagi są do bani tylko sport!!!! boks jest nudny i przegra z mma nie dlatego że taka bedzie moda tylko dlatego ponieważ na gołe oko widać że w ciągu jednej gali np w ufc przez jedną noc dzieje się więcej niż przez pół roku w całym boksie

  5. radek:
    na gołe oko widać że w ciągu jednej gali np w ufc przez jedną noc dzieje się więcej niż przez pół roku w całym boksie

    Tym zdaniem dałeś najlepszy dowód na to że nie masz o boksie pojęcia. Jesteś zakochany w MMA, rozumiem. Ale nie krytykuj czegoś czego nie znasz.

  6. Andrew:
    Tym zdaniem dałeś najlepszy dowód na to że nie masz o boksiepojęcia. Jesteś zakochany w MMA, rozumiem. Ale nie krytykuj czegoś czego nie znasz.

    tak jestem zakochany w mma i uważam że nie warto się interesować boksem!!! To sport w którym liczy się nie inteligencja tylko twardogłowość i cepy przez 12 rund

  7. radek, boks jest czescia mma i to bardzo wazna, tak samo jak zapasy,czy bjj. Walki bokserskie sa wspaniale. Jesli widzisz tam tylko walenie cepami bez taktyki,to rzeczywiscie nie znasz tego sportu. W szmatach jak sie kulaja duzo ludzi tez nie widzi w tym zadnej logiki i uwazaja to za nudny sport i to z takiej samej przyczyny dla ktorego Ty nie lubisz boksu- tez nie rozumieja tego sportu.
    Malo jest gal bokserskich,ktore ogladam juz,ale fakt jest taki,ze to nie dlatego,ze ten sport jest do dupy, tylko ze jest straszna posucha (i to w sumie glownie w wadze ciezkiej).
    Co do ustawiania walk- w MMA juz tez byly i czym bardziej sie ten sport bedzie rozwijal,to tym wiecej tego bedzie. Cudow nie ma- gdzie jest kasa,tam sa wałki.

  8. torpedo: radek, boks jest czescia mma i to bardzo wazna, tak samo jak zapasy,czy bjj. Walki bokserskie sa wspaniale. Jesli widzisz tam tylko walenie cepami bez taktyki,to rzeczywiscie nie znasz tego sportu. W szmatach jak sie kulaja duzo ludzi tez nie widzi w tym zadnej logiki i uwazaja to za nudny sport i to z takiej samej przyczyny dla ktorego Ty nie lubisz boksu- tez nie rozumieja tego sportu.
    Malo jest gal bokserskich,ktore ogladam juz,ale fakt jest taki,ze to nie dlatego,ze ten sport jest do dupy, tylko ze jest straszna posucha (i to w sumie glownie w wadze ciezkiej).Co do ustawiania walk- w MMA juz tez byly i czym bardziej sie ten sport bedzie rozwijal,to tym wiecej tego bedzie. Cudow nie ma- gdzie jest kasa,tam sa wałki.

    zgoda ze boks jest ważny dla mma ale na pewno nie bardziej niz np bjj poza tym chodzi mi tylko o to ze jestem pewien ze boks niesłusznie zajmuje 1 miejsce przed mma i jestem pewien ze to sie zmieni

  9. radek boks słusznie zajmuje to miejsce ponieważ to dyscyplina którą uprawiano setki lat wcześniej niż mma. Z pewnością nie możesz też powiedzieć że boks jest mniej ważny w mma niż bjj, stójka składa się z kopnięć i uderzeń rękoma, a umiejętność wyprowadzenia pięknego technicznego,a za razem silnego ciosu to klucz do sukcesu w walce. Tak więc jeżeli nie podoba Ci się boks to zostaw już ten temat w spokoju i chwal tylko mma bo ludziom na nerwy działasz, a jeżeli chcesz zobaczyć jakąś ładną walko to pooglądaj walki Masternaka albo Cygana może zmienisz zdanie 😉

  10. radek: tak jest!!! oto prawda… chociaż powinieneś powiedzieć triumfalnie ,,KONIEC BOKSU” :p hurraaa!!!

    znowu kolejny idiotyczny twoj komentarz – jak nraazie w boksie zarabia sie znacznie wieksze pieniadze niz w mma. A boks to piekny sport – trzeba go uprawiac i cos o nim wiedziec zeby zrozumiec o czym pisze. Niestety prawda tez jest taka ze jak w kazdym sporcie pieniadze sa wazniejsze :/ w mma niestety jest to samo – jak chocby ostatnia walka Khalidova ktora ewidentnie przegrał jak sam bezposrednio po walce stwierdzil

  11. Khalidov przegrał tą walkę. Więcej punktów ewidentnie zdobył Sakurai.
    Konio obejrzyj sobie jeszcze raz to starcie z długopisem w ręku, zakładam że wiesz jak się punktuje i postaraj się punktować obiektywnie.

  12. Macie racje walke wygrał Sakurai, uwielbiam Mameda i to dobrze dla niego ze ogłosili remis ale naprawde wkurzyłem sie przez to jak bardzo faworyzuja naszych zawodnikow. A propo Radek wystarczy dobry boks obrony przed low kickami i dobre obrony przed sprowadzeniami i zawodnik z bjj nie ma czego szukac w walce z boxerem jdynie wyjscia z klatki;D HEeh

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *