Krajobraz po bitwie – UFC on FOX 15: Rockhold vs. Machida #34

bloodyelbow.com
bloodyelbow.com

Kto tak naprawdę odniósł zwycięstwo a kto powinien wstydzić się swojego występu?

Na wstępie należy zaznaczyć, że wielkimi wygranymi gali są kibice. Gala dostarczyła wiele ciekawych, miłych dla oka pojedynków. Na pewno nikt nie żałuje czasu poświęconego na obejrzenie wczorajszego eventu.

W walce wieczoru mogliśmy zobaczyć demolkę. Tak, to była demolka. Luke Rockhold wręcz wybił Lyoto Machidzie z głowy aspiracje do walki o pas poddając go w II rundzie. Gdy tylko walka trafiała do parteru Amerykanin ze spokojem kontrolował to co dzieje się w klatce, przechodził pozycje, obijał Brazylijczyka i dążył do poddania. Cel swój osiągnął dusząc Machidę w połowie II rundy. Dla zawodnika AKA jest to czwarta wygrana z rzędu przed czasem co po wczorajszej wygranej wysuwa go na czoło ubiegających się o titleshota. Rockhold w kolejnej walce zmierzy się z wygranym pojedynku: Chris Weidman vs. Vitor Belfort. No chyba, że któryś z nich ulegnie kontuzji przed majową potyczką i Luke go zastąpi.

Ronaldo Souza zrobił to co zrobić powinien pokonując znalezionego w ostatnim tygodniu Chrisa Camozziego. Brazylijczyk obalił rywala i chwilę później zmusił go do poddania wskutek dźwigni na ramię. Kto następny dla Jacare? Yoel Romero, oby tylko kontuzje nie pokrzyżowały planów aby do walki Souzy z Romero doszło jak najszybciej.

Niesamowitą dyspozycję zaprezentował wczoraj Max Holloway. 23-latek w kapitalny sposób porozbijał starego wilka w osobie Cuba Swansona ostatecznie poddając go gilotyną na minutę przed końcową syreną. To piąta wygrana Hawajczyka w ostatnim roku, pokonanie Cuba zapewne będzie przyczyną kolejnego awansu Maxa w rankingu wagi piórkowej. Kto następny dla Błogosławionego? Zwycięzca walki Charlesa Oliveira vs. Nik Lentz, parterowiec lub zapaśnik.

Do swojej drugiej walki w UFC Paige VanZant przystępowała z olbrzymią presją. 21-latka jest typowana na przyszłą gwiazdę lżejszej kobiecej dywizji a wczoraj pokonała o wiele bardziej doświadczoną Felice Herrig. Jednak pomimo tej wygranej należy chłodno spojrzeć na dywizję, wbrew niektórym głosom póki co Paige nie ma szans w walce z zawodniczkami z top5. Mimo to w kolejnej walce chętnie zobaczyłbym VanZant stającą naprzeciw Rose Namajunas, inną opcją jest potyczka z wygraną walki Aisling Daly vs. Randa Markos – pojedynek ten odbędzie się za tydzień na gali UFC 186.

Beneil Dariush dopisał do swojego rekordu piątą wygraną w UFC po tym jak kompletnie zdominował parterowo Jima Millera. Irańczyk problemy miał tylko w I rundzie, później Amerykanin musiał skupić się głównie na obronach przed poddaniami. W kolejnej walce Dariush mógłby zmierzyć się z Jorge Masvidalem lub Alem Iaquintą.

Dobry występ zaliczył wczoraj także Ovince Saint Preux, Amerykanin od początku kontrolował rozwój wydarzeń w klatce i chociaż Patrick Cummins zdobywał obalenia to Ovince nie miał problemów z szybkimi powrotami do stójki. A na nogach dominacja Saint Preuxa nie podlegała dyskusji czego zwieńczeniem był nokaut na sekundy przed końcem pierwszej rundy. W kolejnym pojedynku Ovince mógłby zawalczyć z Rafaelm Cavalcante lub Jimim Manuwą.

Gian Villante notuje drugą wygraną z rzędu, drugi raz otrzymuje bonus za walkę wieczoru a dodatkowo nokautuje rywala, czy może być coś lepszego dla zawodnika uważanego za walczącego o pozostanie w UFC? Kolega Chrisa Weidmana stoczył wczoraj ciężki bój z Coreyem Andersonem przyjmując wiele uderzeń w głowę za co odpłacał się głównie niskimi kopnięciami, które zapewne można było usłyszeć jeszcze w ostatnich rzędach hali w Newark. Walka była wyrównana ale 29-latek nie pozwolił sędziom zadecydować o wyniku pojedynku, ponieważ znokautował rywala prawym sierpem w ostatniej minucie walki.

Swój pochód w stronę szczytu dywizji koguciej kontynuuje Aljamain Sterling. Wczoraj mały Jones pokonał Takeyę Mizugakiego poddając go w III rundzie. Podopieczny Matta Serry i Raya Longo kontrolował walkę wciskając w siatkę i obalając Japończyka. Ta wygrana otworzy Aljamainowi drogę do rankingu wagi koguciej UFC, zapewne od razu do topowej dziesiątki.

Lyoto Machida wyglądał dobrze … w pierwszej minucie walki kiedy to trafił Luke’a Rockholda kilkoma pojedynczymi uderzeniami jednak gdy tylko walka trafiała do parteru rozpoczęła się gra do jednej bramki. Smok był bezradny wobec agresji Amerykanin i poległ w II rundzie pojedynku. Przegrany walki Chris Weidman vs. Vitor Belfort mógłby być kolejnym przeciwnikiem Brazylijczyka.

Cub Swanson nie potrafił znaleźć sposobu na znakomicie walczącego Maxa Hollowaya a jego poczynania momentami ocierały się o desperację. Tym samym 31-latek po raz pierwszy w karierze notuje dwie przegrane z rzędu, może pora na walkę na odbudowanie?

Felice Herrig nie była w stanie zatrzymać Paige VanZant. Od tak doświadczonej zawodniczki można było spodziewać się więcej a Felice istniała w oktagonie tylko w pierwszych 5 minutach, później stery walki przejęła 21-latka i masakrowała Herrig kolejnymi uderzeniami.

Pewien niesmak pozostawiło także zachowanie Joe Rogana, który głośno zakwestionował decyzję lekarza o zatrzymaniu walki Diego Brandao z Jimym Hettesem. Rozcięcie na uchu Jimy’ego było naprawdę poważne i zdaniem większości lekarz postąpił słusznie.

Będąc przy Roganie, ktoś wie czemu nie przeprowadzono wywiadu z Ronaldo Souzą po pokonaniu Chrisa Camozziego? Owszem nie był to rywal godny co-main eventu i Jacare ale nie zmienia to faktu, że Brazylijczyk to topowy średni z rekordem 5-0 pod szyldem UFC.

A co Wam najbardziej zapadło w pamięć? Kto zasługuje na wyróżnienie?

One thought on “Krajobraz po bitwie – UFC on FOX 15: Rockhold vs. Machida #34

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *