Kevin Holland zgarnia piąte zwycięstwo w tym roku po rozbiciu Ronaldo Souzy na gali UFC 256

Jeff Bottari/Zuffa LLC

Kevin Holland jest jednym z najbardziej pracowitych zawodników w tym roku, ale ta pracowitość opłaciła się ponieważ odniósł on piąte i jak dotąd największe zwycięstwo w karierze, pokonując przed czasem Ronaldo Souzę na gali UFC 256.

Kevin Holland (21-5 MMA, 7-2 UFC) został trzecim zawodnikiem w historii UFC, który w roku kalendarzowym wywalczył 5-0, pokonując w ostatniej walce weterana dywizji średniej Ronaldo „Jacare” Souzę (26-9 MMA, 9-6 UFC) przez nokaut w pierwszej rundzie, dzięki kilku szalonym ciosom.

Tylko dwaj inni zawodnicy we współczesnej historii UFC osiągnęli w roku kalendarzowym bilans 5-0. Neil Magny zrobił to w 2014 roku, potrzebując na to 266 dni. Osiągnięcie tego wyczynu przez Rogera Huertę w 2007 roku zajęło 308 dni. Holland pobił obydwa rekordy, odnosząc wszystkie swoje zwycięstwa w ciągu 210 dni.

Holland rozpoczął walkę mocnym zamachowym, ale jego agresywne podejście sprowokowało szybkie obalenie ze strony Souzy. Holland był aktywny z pleców i zadawał mocne ciosy łokciami oraz atakował próbami poddań. Souza chętnie angażował się w rywalizację w parterze i pracował z góry.

Obydwaj zawodnicy wdali się w pojedynek na słowa, a zaraz potem Holland zrobił coś niezwykłego, zadając piekielnie mocne ciosy z dołu, które ogłuszyły Souzę. Następnie Holland odepchnął rywala, podniósł pozycję i kontynuował dzieło zniszczenia zadając kolejne ciosy po których zamroczony Brazylijczyk będący na kolanach nie był w stanie się bronić, co ostatecznie zakończyło pojedynek.

Kevin Holland pokonał Ronaldo Souzę przez nokaut (ciosy) – runda 1, 1:45

Teraz, po znakomitej serii pięciu zwycięstw, Kevin Holland jest na drugim miejscu w dywizji średniej pod względem liczby wygranych z rzędu, ustępując tylko mistrzowi Israelowi Adesanya, który jest na fali dziewięciu zwycięstw.

Sytuacja Ronaldo Souzy jest znacznie gorsza, ponieważ była to jego trzecia porażka z rzędu po wcześniejszych przegranych z Janem Błachowiczem przez niejednogłośną decyzję w jednorazowej przygodzie w wadze półciężkiej oraz porażce przez jednogłośną decyzję z Jackiem Hermanssonem. Warto dodać, że była to pierwsza i jedyna walka „Jacare” w tym roku od listopada ubiegłego roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *