Kamaru Usman przed walką ze swoim byłym sparingpartnerem Gilbertem Burnsem na UFC 258: „Nie ma w tym przyjaciół”

Kamaru Usman

Faktem jest, że po ostatnich dwóch obronach tytułu przez Kamaru Usmana w wadze półśredniej UFC – bardzo emocjonującym skończeniu kontrowersyjnego Colby’ego Covingtona i cyrkowej atmosferze wokół jednostronnego zwycięstwa nad Jorge Masvidalem – jego zbliżająca się walka na UFC 258 z Gilbertem Burnsem jest najbardziej pozbawiona dramatyzmu.

Wpływ na to ma zapewne to, że obaj zawodnicy byli klubowymi kolegami i sparingpartnerami i zachowują wobec siebie postawę pełną szacunku.

Kamaru Usman (17-1 MMA, 12-0 UFC) odwzajemnia szacunek Gilberta Burnsa (19-3 MMA, 12-3 UFC), ale ma też inny sposób patrzenia na sprawy: Burns chce tego, co ma Usman. I to sprawia, że ta walka jest dla Usmana tak samo osobista jak każda inna.

„Wypłata jest zawsze przyjemna, kiedy masz taki cyrk jak ostatnio i wcześniej, ale wiesz, w tej walce wiele osób pisze o nas jak o przyjaciołach i kolegach z drużyny, którzy walczą ze sobą. Koniec końców, nie widzę tam nikogo, nie ma tam żadnych przyjaciół.

Co może być bardziej osobistego niż ktoś, z kim trenujesz każdego dnia, mówiący: „Widzę, co masz, chcę tego, zamierzam to od ciebie zabrać.” Co może być bardziej osobistego niż to? Więc do każdego z nich podchodzę tak samo.”

To powiedziawszy, można być pewnym, że Usman potraktuje Burnsa poważnie, gdy wejdą do Oktagonu w sobotnią noc. Burns nie pajacował na swojej drodze do rozgłosu jak Covington, ani nie stał się supernową jak Masvidal. Burns zapracował na swoje miejsce w staroświecki sposób, wygrywając sześć walk z rzędu i osiem z ostatnich dziewięciu, by znaleźć się w klatce z Usmanem.

I mistrz dostrzega to u pretendenta, nawet jeśli w tej chwili nie zamierza nazywać go przyjacielem.

„Nie trenowaliśmy zbyt wiele w ciągu ostatnich kilku lat. Myślę, że takie postrzeganie naszych relacji już trochę mija, ponieważ on będzie starał z całych sił, a ja zamierzam wejść i zrobić to, co zawsze robię. (…) Podoba mi się to, że ma w sobie tyle pewności siebie. Podoba mi się to. Włożył w to pracę przez ostatnie półtora roku. Wykonał kawał dobrej roboty i ja to widzę i uznaję. Obaj o tym wiemy.”

Gala UFC 258 odbędzie się w sobotę w UFC Apex w Las Vegas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *