Kamaru Usman nie przejmuje się ludźmi podważającymi jego prawo do walki o pas

Stephen R. Sylvanie-USA TODAY Sports

Pretendent do mistrzowskiego tytułu o zawiłościach wokół pasa wagi półśredniej.

Pomimo tego, że formalnie posiadaczem tymczasowego mistrzostwa jest Colby Covington (14-1, 9-1 w UFC, #1 w rankingu UFC) to jednak Kamaru Usman (14-1, 9-0 w UFC, #2 w rankingu UFC) zawalczy teraz o najwyższe trofeum podejmując Tyrona Woodleya (19-3-1, 9-2-1 w UFC) na UFC 235.
Oczywiście taki obrót zdarzeń nie spodobał się wielu fanom jednak sam zainteresowany zdaje się tym nie przejmować.

Nie dbam o to. Nie ma znaczenia to, czego chcę lub to, czego oni chcą. Jeśli dostałbym wcześniej to czego chciałem to walczyłbym o pas wiele miesięcy temu. Byłbym mistrzem do teraz tak, więc teraz to jest takie rozdrabnianie się. To jest sytuacja, w której się znajdujemy i musimy przez nią przejść.

Usman ma na koncie zwycięstwa w starciach z m.in. Rafaelem dos Anjosem i Demianem Maią, ale także bycie „backupem” na galę UFC 228 na wypadek problemów z wagą Darrena Tilla.

Jedną z najważniejszych rzeczy jaką zawsze mówiłem o mojej karierze jest to, że chcę być kimś, kto jest gotowy i kiedy drzwi się otworzą, będę przygotowany. Nie chcę być zawodnikiem, który gdy pojawi się możliwość, nie jest gotowy. A teraz jest możliwość ja jestem gotowy by być nowym mistrzem świata wagi półśredniej.

Gala UFC 235 odbędzie się 2 marca w Las Vegas, w walce wieczoru Jon Jones podejmie Anthony’ego Smitha w rywalizacji o pas wagi półciężkiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *