Junior dos Santos: „Myślałem, że znokautował mnie w drugiej rundzie”

Po drugimu nieudanym starciu z mistrzem wagi ciężkiej Cainem Velasquezem, Junior dos Santos ujawnił pewne niepokojące informacje dotyczące jego stanu zdrowia i świadomości po walce.

Według raportu wydanego przez Combate, „Cigano” myślał, że został znokautowany w drugiej rundzie podczas gdy walka zakończyła się przez TKO pod koniec piątej rundy. W raporcie tym stwierdzono także, iż dos Santos nie mógł sobie przypomnieć wywiadu jaki przeprowadził z nim zaraz po walce Joe Rogan. Jego team uważa też, że Junior od trzeciej do piątej rundy walczył na „autopilocie”.

„Czuję się dobrze. Pojechałem do szpitala, aby założyć kilka szwów. Ból jest tylko w sercu, bo nie udało mi się dobrze zaprezentować w Oktagonie”, powiedział dos Santos w wiadomości przekazanej przez Combate.

„Teraz przyszedł czas na powrót do klubu i treningi, aby wrócić silniejszym niż kiedykolwiek i kto wie, może uda się ponownie zdetronizować mistrza. Będzie to także podziękowanie dla tych, którzy wierzą we mnie.”

Junior dos Santos otrzymał standardową pomoc medyczną podczas walki i zaraz po jej zakończeniu a następnie został przewieziony do szpitala aby przejść dokładne badania i prześwietlenie głowy. Po zakończonej gali Dana White stwierdził, że dos Santos doznał niepotrzebnych szkód podczas walki, których można było wcześniej uniknąć. Dodał także, że narożnik zawodnika powinien zareagować na to co się dzieje i poddać go poprzez rzucenie ręcznika.

21 thoughts on “Junior dos Santos: „Myślałem, że znokautował mnie w drugiej rundzie”

  1. no wlasnie… pieprzony trener i cala reszta, powinni rzucic recznik. Oby tylko jakos do siebie doszedl i te powazne wstrzasy mozgu nie odbily sie na nim. Dla mnie to on wygladal od tego pierwszego KO jak ktos ze wstrzasem mozgu… 🙁

  2. No ale jak gość stoi tylko drętwo i nawet już gardy nie jest w stanie trzymać (widać było zmęczenie rąk), a przeciwnik tylko w niego nawala, to opłaca się ryzykować zdrowie dla tej 1/1000, że być może mu się uda?
    Tak się zastanawiam czemu on nie próbował czegoś w parterze, przynajmniej by nie zbierał tak.

  3. Jak by zginol w tej klatce, to tez bys mowil ze czekal na lucky puncha?
    Praktycznie nic nie wskazywalo na jego zwyciestwo, on z minuty na minute wygladal coraz gorzej, a Cain ma kondycje chyba na 2 godziny walki.
    Tym drugim starciem z Cainem, JDS zyskal moj dozywotni szacunek. Jest prawdziwym sportowcem z dusza wojownika.

  4. Szczerze wkurzał mnie JDS bardzo mocno tymi tekstami o „biciu jak dziewczynka” i tym swoim cwaniakowaniem. I teraz wcale nie chodzi o to, że za nim szaleje i jest moim ulubieńcem, ale teraz mam do niego szacunek jak stąd do tej jego Brazylii. Serce ma większe niż, wszyscy „zawodnicy” w historii KSW razem wzięci (tu może nie wliczając Materli).
    A co do przerwania walki, to jak już pisałem, narożnik JDS do kryminału.

  5. w ogole Cain po 2 walkach w MMA przeszedl do UFC – bez komentarza ;>
    Musze podeslac do onetu albo jakiegos innego dziennika, ze pierwszym przeciwnikiem CV byl jakis Fujarczyk (amerykaniec z polskimi korzeniami), to zaraz beda wiadomosci, ze Cain ma polskie korzenie 😛 I ze mamy prawie polskiego Mistrza Swiata w MMA 😀

  6. JDS niech walczy z Cormierem,jest b.dobry a co do ręcznika powinni go rzucić.W Japonii w Pridefc tak robili.A walki były tam bardzo brutalne.JDS lepiej walczył niż w 1 rewanżu,bo miał więcej kardio niż ostatnio.Myślę że Cain to bd pierwszy co skończy JJ przed czasem.Oboje mają wspólnego przeciwnika http://www.sherdog.com/fighter/Jake-OBrien-14892; JJ z nim się pomęczył a Cain nie.Za 1 razem Cigano miał lucky punch,podobnie na lucky puncha miał szanse Mauler z JJ.Ale myślę że 3 rewanż Cigano vs Cain nie wchodzi w grę.Niech dadzą Cigano Cormiera lub Werduma po raz 2.A co do Daniel”Black Fedor”Cormier powinien zostać w HW.Szkoda że trenuje w AKA bo do walki z Cainem nie dojdzie…chyba że nagle Cain by stracił pas,a kto go pokona?narazie nie widzę takiego

  7. ja nie wierze w poddanie. Na Fedorze się udało i to był mega fuks, bo Werdum po pierwszych ciosach już był na plecach i pewnie Fedor, myślał że już tylko dobić trzeba, a tu taki psikus. Tyle, że Cain jest silniejszy od Fedora, jest też bardzo zwinny, przez co tak jak mówił Grabowski niezwykle ciężko go poddać. A teraz jeszcze weźmy pod uwagę to, że CV będzie w tej walce szczególnie uważał na poddania. Dla mnie Werdum ma już większą szanse na zwycięstwo jeśliby Cain złapał kontuzje, niż poddaniem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *