Jared Cannonier rozbił Jacka Hermanssona w walce wieczoru UFC Fight Night 160

Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Jared Cannonier (13-4 MMA, 6-4 UFC) wygrał trzecią walkę z rzędu pokonując Jacka Hermanssona (20-5 MMA, 7-3 UFC) przed czasem w walce wieczoru gali UFC Fight Night 160 w Kopenhadze. Dzięki temu zwycięstwu, Cannonier stał się poważnym graczem w dywizji średniej i jest coraz bliżej walki o tytuł.

Po rozpoczęciu walki, Hermansson zaatakował uderzeniami i kopnięciami, próbując ustawić sobie rywala do obalenia. Cannonier zepchnął go przy pierwszej próbie, ale Hermansson zdecydował się na powtórzenie akcji i tym razem udało mu się sprowadzić walkę do parteru zachodząc na moment za plecy rywala. Cannonier bardzo przytomnie skręcił się i uciekł do stójki. Szwed wyprowadza kolejne ciosy i niskie kopnięcia oraz idzie po obalenie. Cannonier rozkręca się i atakuje prostymi i niskimi kopnięciami. Joker kolejny raz idzie po obalenie, które broni Cannonier, ale zbiera kolano na tułów. W stójce Cannonier czuje się pewniej i jego ciosy oraz kopnięcia odnoszą skutek.

Druga runda rozpoczęła się od niskiego kopnięcia w wykonaniu Hermanssona, ale nie zrobiło ono większego wrażenia na rywalu. Jared odpowiada prostym i blokuje kolejne kopnięcie. Kiedy Hermansson idzie po kolejne obalenie, Cannonier trafia go mocnym podbródkowym z kontru, który wstrząsa Szwedem. Hermansson upada pod siatką, a Cannonier zasypuje go gradem ciosów z góry. Szwed broni się chowając głowę, ale to nie wystarcza i sędzia decyduje się na przerwanie pojedynku.

Finalnie Jared Cannonier pokonał Jacka Hermanssona przez TKO po ciosach w czasie 0:27 w drugiej rundzie.

Choć wychodząc do tej walki, Jared Cannonier zajmował dopiero 9. miejsce w rankingu dywizji średniej, pokonując Jacka Hermanssona zajmującego pozycję 5. Odniósł bardzo cenne zwycięstwo. Od czasu przejścia do dywizji 185 funtów ma trzy zwycięskie walki i wierzy, że jest gotowy na pojedynek o tytuł.

„Chcę podziękować Jackowi za podjęcie tej walki. Walczył z przeciwnikiem zajmującym niższą pozycję w rankingu, więc to było dla niego ogromne ryzyko. Podjął je ze mną. Poszedł z ciosami, tak jak powiedział, że to zrobi. To był zaszczyt być tutaj. Chcę mu podziękować za to, że uczynił mnie lepszym wojownikiem, lepszym człowiekiem.

Nie używam ust, żeby pokazać ludziom, jak walczę. Ostatecznie, to będzie walka o pas. Równie dobrze, to może być następna walka”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *