Israel Adesanya obronił pas łatwo rozprawiając się z Paulo Costą na UFC 253

Josh Hedges/Zuffa LLC

Israel Adesanya obronił tytuł mistrza wagi średniej UFC przed Paulo Costą, który wcale nie okazał się tak groźnym rywalem, jak zapowiadał, że będzie. Walka wieczoru gali UFC 253 na Fight Island zakończyła się przed czasem.

Mistrz wagi średniej po prostu zdemolował swojego brazylijskiego przeciwnika, używając solidnych kopnięć w nogę oraz ciosów, aby ostatecznie trafić go prawą ręką w skroń kończąc pojedynek w drugiej rundzie.

Israel Adesanya (20-0 MMA, 9-0 UFC) po raz drugi skutecznie obronił swój pas zachowując czyste konto i sprawiając Paulo Costa (13-1 MMA, 5-1 UFC) pierwszą porażkę w karierze.

„The Last Stylebender” od razu pokazał swoje zamiary, od samego początku częstując „Borracchinhę” soczystymi niskimi kopnięciami. Costa pokazywał, że te kopniaki nie robią na nim wrażenia i próbował uderzyć przeciwnika. W pewnym momencie chciał sprowokować mistrza kładąc ręce za plecami, ale Adesanya nie dał się wciągnąć w te gierki.

W drugiej rundzie noga Costy spuchła i zaczerwieniła się, a Brazylijczyk wyraźnie zwolnił. Adesanya nadal go obijał ciosami i kopnięciami skutecznie trzymając Costę na dystans. Brazylijczyk nadal prowokował Nigeryjczyka, ale był zbyt bierny i nie stwarzał sytuacji mogących zagrozić mistrzowi. Adesanya wyprowadził kopnięcie na głowę, które rozcięło brew Costy, a następnie trafił lewą ręką w skroń powalając Costę. Młotki i łokcie z góry w wykonaniu Izzy’ego dokończyły dzieła zniszczenia i sędzia Jason Herzog był zmuszony do przerwania pojedynku.

Israel Adesanya pokonał Paulo Costę przez TKO (ciosy) – runda 2, 3:59

„Mówiłem wam, chłopaki. Jak powiedział Roy Jones, musieliście zapomnieć. Musieliście zapomnieć”, powiedział Adesanya w nawiązaniu do swojej poprzedniej wygranej nad Yoel Romero po nudnej walce.

„Widzę was, ludzi mediów z waszymi małymi nagłówkami clickbaitów. Musiałem sprawić, żebyście pamiętali.

Już oceniłem Jareda Cannoniera. To cholernie dobry facet. Uwielbiam jego energię. To piękny człowiek. Powiedziałam, jeśli zniszczysz Roberta Whittakera, będziesz następny.

To on jest tym, z którym chcę teraz walczyć. On na to zasługuje. Jeśli pokona  Roberta Whittakera i zdominuje go, jest następny.”

Zwycięstwo to było 15. w karierze Israela Adesanyi, który stwierdził, że chce stawić czoła Jaredowi Cannonierowi, jeśli Cannonier wygra nadchodzący bój z Robertem Whittakerem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *