Historia pewnej miłości, czyli ostatnie słowne przepychanki Rousey i Cyborg

Lowkickmma
Lowkickmma.com

Wszyscy znamy stosunek mistrzyni wagi koguciej UFC Rondy Rousey do Cris Justino, a zwłaszcza do przyłapania „Cyborg” na dopingu.

Wiemy też, że Rousey (11-0) zawalczy z Cyborg tylko pod warunkiem, że Brazylijka zrobi limit wagowy wagi koguciej, czyli 135 funtów. „Rowdy” podważa nie tylko umiejętności Cris, ale też uważa, że boi się ona stanąć naprzeciwko Rousey:

„Pewnie, że się boi. Chce odpowiednich pieniędzy, które dostanie za porażkę. Jest jedną z tych sterydziarzy, którzy mają tylko mięśnie, a nie mają techniki. (…) Gina Carano była w stanie dwa razy wejść jej na dosiad. Cyborg nie ma techniki, ma tylko siłę i agresję.”

Justino odpowiedziała na te zarzuty na swoim Facebooku:

„Ronda nadal uprawia trash talk…

Kiedy Ronda zaczęła używać w wywiadach mojego nazwiska, żeby zbudować swoje w Strikeforce, wściekałam się, ale teraz jest mi jej żal.

Można wywnioskować, że nie jest szczęśliwa w swoim życiu. Jest mistrzynią UFC, a ma ten sam naburmuszony wyraz twarzy na każdym zdjęciu.

W prawie każdym wywiadzie mówi źle o innych ludziach: o mnie, o Mieshy Tate, o ring girls, o byłym chłopaku. Jedyną osobą o której mówi dobrze, jest ona sama… LOL… Myślę, że nawet ona sama nie wierzy w to, że ma najlepszy tyłek w MMA.

To osoba, która ma bardzo mało prawdziwych przyjaciół. UFC musiało błagać zawodników, żeby jej gratulowali na twitterze bycia na okładce Sports Illustrated.

Musiała mocno walczyć, żeby znaleźć coś poza judo i walkami, musiała do tego użyć pieniędzy i popularności. Ile tych horsewoman było z nią, zanim zaczęła się jej kariera? Czy nadal by jej pomagały, gdyby ona nie płaciła za nie i nie pomagała im w karierach? Tylko ona zna odpowiedź, ale musi być jakiś powód tego, że sportowiec światowej klasy nadużywa środków przeciwbólowych czy narkotyków. Myślę, że to wypływa z jej poczucia niepewności, co jej zostanie poza octagonem i walkami.

Kiedy moja kariera zawodnicza się skończy, nadal będę mieć tych samych przyjaciół, którzy byli ze mną zanim zaczęłam. Nieważne, czy dojdzie do walki z Rondą, mogę wrócić do Brazylii i nadal żyć pełnią życia z rodziną, która mnie kocha, w kraju, który podziwia moje osiągnięcia.

Modlę się, żeby Ronda znalazła to samo szczęście, bo mnie Bóg błogosławi w MMA i poza nim.

Jeśli ona potrzebuje rzucania moim nazwiskiem przy każdym wywiadzie i stara się mnie oczernić za moje błędy przeszłości, to pokazuje że brak jej pewności siebie.

Jest powód tego, że chce walczyć ze mną tylko i wyłącznie w wadze 135 funtów, mimo że twierdzi, że pokonałaby Caina Velasqueza, walczyłaby z Lailą Ali, czy inne nonsensy. Ona wie, że jeśli przegra ze mną, to straci swoją tożsamość. Kiedy kamer nie ma i wszyscy idą do domu, ona jest smutną samotną duszyczką, a to smutna perspektywa życia.

Jej niechęć do walki w limicie 140 funtów nie wynika z moich błędów przeszłości, wynika tylko z jej wątpienia w siebie.

Jeśli dojdzie do walki, nie będę musiała walczyć o pas. Chcę złamać jej ducha, za wszystkie złe rzeczy, które o mnie wygadywała. Ona sprawiła, że teraz to sprawa osobista, a tego żadna moja przeciwniczka wcześniej nie robiła.”

Cris Cyborg (13-1) będzie bronić pasa mistrzowskiego wagi piórkowej Invicta na gali Invicta FC 13 i po tym w kontrakcie zostanie jej już tylko 1 walką, którą ma spróbować stoczyć w wadze koguciej. Jeśli uda jej się zrobić wagę i wygra, UFC sprowadzi ją do siebie na walkę o pas z Rousey. Z pewnością byłaby to największa walka w historii kobiecego MMA i jedna z największych, jakie UFC może w najbliższym czasie zorganizować. Pamiętajmy jednak, że Rousey ustaliła dwuletni limit czasu, po tym „nie będzie sobie już zawracać głowy tą walką”.

6 thoughts on “Historia pewnej miłości, czyli ostatnie słowne przepychanki Rousey i Cyborg

  1. Wie, że swojimi warunkami siłą jest w stanie obronić sie przed poddaniami Rondy. Bez tego amerykanka jest bezsilna wobec Niej. Uwielbiam Ronde ale ostatnie jej zachowanie swiadczą o strachu.

  2. szczerze mówiąc piękne słowa . Muszę przyznać ,że Cris sentymentalnie i prawdziwie pojechała w sumie co racja to racja jak Chael Sonnen z zadufaną w sobie Rondą . Też to tak widzę a ona te myśli obróciła w słowa, znalazła się księżniczka która twierdzi że jest niepokonana i nikt jej nie jest w stanie pokonać a robi jej limit 5 funtów ,nosz kurwa eszke meszke typowa baba w mma . Fedor miał rację to tak naprawde nie jest sport dla kobiet ,wszędzie będą sypały tymi swoimi paranojami i sprzecznościami. Prawda jest taka ,ze jesteś wojownikiem to walcz z każdym. Nie to won mi do telewizji czy fitnessu. A ludzie jeszcze potrafią twierdzic różne wersje jak tu chodzi o sporty walki do diabła. To tak jak by mój miastowy klub piłkarski nie chciał grać z Realem Madryt(oczywiście hipotetycznie zakładając) bo mają gorsze stroję czy mniejszy stadion…Ludzie tu jest sport i rywalizacja.Albo chcesz być najlepszy wygrywając z każdym albo piszesz scenariusz do swojej kariery choć i tak w takim wypadku zazwyczaj to się dobrze nie kończy bo prawda wychodzi albo w takiej albo w innej postaci ale wyjdzie. Pozdrawiam dla prawdziwych fanów sportu a nie hejterów lub komentatorów nie obiektywnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *