Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 53

Dziś są Twoje urodziny, dziś karierę twą kończymy! Czyli 100 lat Davidzie „Niespełniona Nadziejo” Haye. Dobra wiadomość dla fanów K-1, bo będzie! Co prawda nieco okrojone, nieco biedniejsze… ale będzie! Filmowy mistrz szpagatów nie zawalczy jednak w listopadzie w Tajlandii, ale według najnowszych informacji to nie jest ostatnie słowo. A Mariusz „Czerwony Balonik” Pudzianowski rusza za wielką wodę by tam szukać tego, czego mu brak.

Właśnie dziś swoje 31 urodziny obchodzi David Haye i właśnie dziś zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zakończył on swoją karierę. Haye uciął dotychczasowe spekulacje o możliwości przedłużenia licencji bokserskiej i poinformował: „Z dniem dzisiejszym, w momencie, kiedy wskazówka zegara pokazała północ moja kariera bokserska dobiegła końca”. 31-letni bokserski emeryt David Haye deklaruje że ma teraz chęć zagrać w filmie i jest już po ustaleniu pierwszych szczegółów z Jasonem Stathamem, dotyczących ich wspólnego występu. Ton w jakim Haye informuje o przejściu na emeryturę sugeruje że jest to prawdziwa decyzja: „Nie jest aż takim arogantem aby uważać że ten krótki epizod w wadze ciężkiej zapewnił mi miejsce w historii boksu”. Jednocześnie Haye poinformował, że propozycje walki, jakie nadpływały przede wszystkim ze strony Witalija Kliczko nie były konkretne. „Nic nie wskazuje na to, aby do tego pojedynku w ogóle miało dojść” – zakończył David Haye. W tej sytuacji chyba jasny staje się fakt, że do walki Haye vs Adamek nie dojdzie, ale za to jaki piękny będzie powrót Haye z emerytury, specjalnie na walkę z Witalijem Kliczko. Dlaczego? Ponieważ on wróci…zawsze wracają.

K-1 World GP Final 16 – jeszcze dwa lata temu słysząc tę zapowiedź mielibyśmy ciarki na plecach i w oczekiwaniu na to wydarzenie z niecierpliwości zżeralibyśmy płyty chodnikowe. Ale to było kiedyś, dzisiaj K-1 przeżywa poważna zapaść i tak naprawdę jedną nogą jest już nad grobem. Kiedyś Final 16 był emocjonującym przedsionkiem do super emocjonującego finału, dzisiaj jest zlepkiem tego co jeszcze zostało i stanowi próbę odratowania tego co jeszcze dycha. Brak tak wielu flagowych zawodników, że aż nie sposób ich zliczyć ale za to z powracającym Badrem Hari, czyli można powiedzieć że już boso ale jeszcze w ostrogach. K-1 słabe jak nigdy dotąd? Nie ulega wątpliwości, że tak. Rozpiska Final 16 słabsza niż kiedykolwiek? Na pewno, bezdyskusyjnie. Ale słabe czy nawet umierające to nadal jest wyczekiwane przez nas wszystkich, prawdziwe, legendarne K-1. K-1 World Grand Prix 2011 Final 16 już 29 października! Let’s get ready to rumble!

JCVD czyli król rozciągania i filmowych high kicków, Jean Claude Van Damme zapragnął na starość jeszcze raz poczuć adrenalinę ringu. Pierwotnie jego walka na zasadach K-1 miała odbyć się w marcu 2010, później termin był zmieniany jeszcze kilkukrotnie, między innymi z uwagi na atak serca 51-letniego JCVD. Ostatnio wszystko stanęło na listopadzie bieżącego roku, jednak do walki w tym terminie również nie dojdzie i aktualnie podawany termin jest bliżej nieokreślony a brzmi „Lato 2012”. Będący od samego początku historii anonsowany jak przeciwnik Jeana – Somluck Kamsing prawdopodobnie od ciągłych zmian terminów dostaje już wrzodów na żołądku. Co z uwagi na wiek i stan zdrowotny JCVD może być celowym, szeroko zakrojonym planem obranym już na początku. Parafrazując klasyk można napisać: „Uczciwa walka uczciwą walką, ale wygrana musi być po naszej stronie”.

A teraz zagrajmy w Va Banque. Odpowiedź za 100 punktów. „Powietrze to główny towar deficytowy tegoż zawodnika”. Zmarszczone czoło, wyraźny, intensywny proces myślowy, czas nieubłaganie dobiega końca, dramaturgia sięga zenitu. Nagle, dosłownie w ostatniej chwili, „rzutem na taśmę” pada: „Czego brakuje Mariuszowi Pudzianowskiemu?!”. YES, YES, YES!!!

No fajnie, pośmialiśmy się ale wszystko wskazuje jednak na to, że te niewybredne wręcz trywialne żarty niedługo nie będą miały prawa bytu. Ponieważ Mariusz ruszył do USA by tam przygotować się jak należy do rewanżowej walki z Jamesem Thompsonem. Główny nacisk kładziony jest oczywiście na kondycję i umiejętność oddychania w trakcie walki. Koronnym inżynierem na czas budowania nowego „Mariusza made in USA” jest były zawodnik MMA 32-letni Mike Dolce, którego rekord walk wygląda ni mniej ni więcej tak: 15 walk, 5 wygranych i 10 porażek. Chciałoby by się rzec „Prowadzi ślepy kulawego” ale stanowczo wziąć pod uwagę należy fakt że Dolce spośród swoich 10 przegranych walk ani razu nie przegrał z powodu braku powietrza. Jest zatem…nadzieja.

 

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

7 thoughts on “Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 53

  1. Jest zatem..nadzieja. hahaha,dobre. Pudzian vs Nastek,na to czekam tylko. Pudzian już się wypalił i nie będzie królem ciężkiej na bank,jak by był inaczej prowadzony,z takim sianem co mieli, i rozpoznawalnością,mógł by być legendą polskiego MMA. A jak przegra 2 raz z thomsonem to będzie legendarnym niewypałem w skali światowej! 😀

  2. Hahaha dwie perełki 1-„(…)wyraźny, intensywny proces myślowy” 2-„Chciałoby by się rzec „Prowadzi ślepy kulawego” ale stanowczo wziąć pod uwagę należy fakt że Dolce spośród swoich 10 przegranych walk ani razu nie przegrał z powodu braku powietrza. Jest zatem…nadzieja”… Dobre! 😉 Oby ten „Czerwony balon” nie pękł teraz od nadmiaru powietrza zza oceanu… 😉

  3. Jak można napisać o Miku Dolce że prowadzi ślepy kulawego :/ Dolce to jeden z najlepszych trenerów od przygotowania fizycznego w MMA. Prowadzi czołowych zawodników UFC!!! Nie wiem z jakiej choinki urwał się ten kto to pisał ale to aż razi w oczy ludzi którzy wiedzą kto to jest Mike Dolce…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *