Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 48

W dzisiejszym odcinku świąteczne danie prosto od Dany White’a oraz potwierdzające się plotki na temat kolejnej potyczki nieco przygaśniętej gwiazdy. Dowiemy się także, co na temat zbliżającej się walki Kliczko vs Adamek, mają do powiedzenia światowej sławy: trener, ringanonser oraz promotor.

Co prawda nie 24 ale 30 grudnia w Las Vegas, Dana White zaserwuje nam wyborną potrawę, którą będzie Brock Lesnar nadziewany Alistairem Overeemem (albo odwrotnie). Obydwaj podawani na gorąco, w siatkowanym naczyniu w kształcie oktagonu oraz doprawieni ogromną ilością ekscytacji, emocji i energii. Kiedyś, kiedy Brock Lesnar był jeszcze mistrzem UFC a Alistair Overeem dzielił i rządził w Strikeforce, Dream oraz K-1 napisałem, że starcie tych dwóch będzie tym samym, czym onegdaj dla kibiców był niedoszły pojedynek Emelianienko vs Couture. Czyli czymś na kształt wyczekiwanego pojedynku ostatecznego. Na dzień dzisiejszy Lesnar nie jest już mistrzem UFC a Alistair niedługo oficjalnie przestanie być mistrzem Strikeforce, ale co z tego?! W tym momencie jest to na 100% najbardziej elektryzująca walka w tym roku a może i nawet w ciągu ostatnich 2-3 lat. Na forum SFD przeczytałem fajny wpis, w którym autor napisał mniej więcej, że będzie to pojedynek pod tytułem: „Uberknee vs Wrestlnar” i idealnie mi to pasuje, co więcej na miejscu Dany White’a właśnie tak reklamowałbym tej pojedynek.

Według wszelkich przesłanek pracowity Jeff Monson będzie kolejnym przeciwnikiem Fedora Emelianenki, walka zaplanowana jest na 12 listopada w Rosji, pod szyldem M-1. Prawda jest jednak taka, że ten pojedynek, będzie czymś w rodzaju starcia z Danem Hendersonem, czyli wygrana nie daje Fedorowi nic, porażka znów bardzo wiele mu zabiera. Mówiąc koszykarskim żargonem sprawia to trochę wrażenia takiego „rzutu rozpaczy”, Jeff Monson to doświadczony zawodnik ze znanym nazwiskiem, ale mimo 8 zwycięstw z rzędu nadal pozostaje w niższych stanach półek średnich.

Nasz drogi (39,90 zł w systemie PPV) Tomasz Adamek już w tę sobotę zmierzy się z Witalijem Kliczko. W związku z tym postanowiliśmy zamieścić wypowiedzi trzech wybitnych postaci świata boksu na temat zbliżającej się walki. Dowiecie się, co do powiedzenia o tej walce ma jeden z najlepszych trenerów na świecie oraz aktualny trener Adamka, Roger Bloodworth a także postać, która dowodzi, że w życiu nie trzeba przeboksować ani jednej rundy, aby stać się prawdziwą, żywą legendą boksu, czyli Michael Buffer oraz znany turecki promotor Ahmet Oener. Roger Bloodworth zapowiada, że na pewno planem Adamka na walkę z Kliczko nie jest blokowanie jego ciosów własną głową – co generalnie już jest bardzo pocieszające. Roger dodał również, że nie lubi stwierdzeń jakoby jakiś bokser był nie do pokonania, bo tacy nie istnieją a obaj bracia już przegrywali. Michael Buffer, który 10 września wyjdzie do ringu, aby zapowiedzieć zawodników oraz zawołać swoim słynnym okrzykiem Let’s get ready to rumble uważa, że wszystko co można przewidzieć to ból w ringu. Zaznacza przy tym jednak, że Adamek mimo swojej „mało ciężkiej” postury ma serce do walki i jest nieprzewidywalny. Promotor Ahmet Oener zapowiada z kolei, że będzie to nudne jednostronne widowisko, po którym kibice całkowicie stracą już i tak marne zainteresowanie wagą ciężką. Oener dodał również że Adamek jako naturalizowany ciężki, nie ma fizycznych szans na zrobienie krzywdy Kliczce.  Na sam koniec do grona znawców udało się dołączyć jeszcze Krzysztofowi Krawczykowi, który melodyjnie zapowiedział: „Niech się dzieje co chce… bo i tak nie zapłacimy tego pejperwie”.

 

Jędrzej Kowalik

www.fight24.pl

13 thoughts on “Fight24 – Z przymrużeniem oka: odcinek 48

  1. Dobra robota jak zawsze 🙂 Która to już walka 100-lecia będzie niech mi ktoś przypomni %-)

    Rozum podpowiada, że Adamek będzie miał cholernie ciężką przeprawę z Kliczko bo jednak do tej HW brakuje mu parę cm i kg. Serce mówi jednak, że poradzi sobie wykorzystując np. takie atuty jak szybkość.

    PPV? Hmm no u nas to nowość a co nowe nie zawsze jest postrzegane jako coś dobrego. Sam mam mieszane uczucia co do tego pomysłu ponieważ Polacy jednak liczą się z pieniądzem i nie każdemu odpowiada wydanie 40 zł. Co innego w USA gdzie PPV jest praktycznie na porządku dziennym no ale dla nich wydać kilkadziesiąt dolców nie jest takim problemem.

  2. Ale jedno mnie zadziwia jakie Lesnar ma chody u Danki, kurde gosc który nie jest jakimś dobrym fighterem znów może miec szanse na pas 🙂 sto razy bardziej wolał bym a by Overeem walczył z Carwinem ta walka na pewno była by dużo bardziej ekscytująca 😉

  3. Ale mistrzem UFC był i możliwość odzyskania pasa należy mu się jak psu buda, tak myślę.
    Lesnar ma jednak naturalny talent i zmysł do tej gry, jest chaotyczny w walce ale przez to nieprzewidywalny i trudny jako przeciwnik. Inna sprawa że ludzie chcą go oglądać jest charakterystyczny i atrakcyjny medialnie, dużo bardziej niż Cain, JDS czy Carwin.

  4. Prawda jest taka, że Lesnar zbyt szybko dostał możliwość walki o pas – mam tu na myśli niesprawiedliwość wobec innych fighterów. A generalnie oprócz obicia Mira to nic nie pokazał. Gdyby u Carwina nie problemy zdrowotne to w drugiej rundzie lizałby matę.
    Lesnar ma chody u Danki – pewnie razem sypiają 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *