Fantastyczna czwórka

'Umarł król, niech żyje król’… Na szczęście w sobotnią noc w Madison Square Garden nikt nie umierał, ale symbolicznie doszło do przekazania berła w wadze do 70 kg. Dwukrotny zwycięzca turnieju K-1 MAX i najlepszy kickboxer bez podziału na kategorie wagowe, Giorgio Petrosyan niespodziewanie ustąpił miejsca na tronie wagi lekkiej pochodzącemu z Surinamu, trenującemu, a jakże, w Holandii, Andy’emu Ristie.

Skąd się wziął ten młody zawodnik, który do góry nogami wywrócił całą wagę lekką w sportach uderzanych? Po raz pierwszy mogliśmy usłyszeć o nim, gdy walczył w organizacji Showtime, chociaż bardziej hardcorowi fani kickboxingu mogą kojarzyć go z jego walk w takich organizacjach jak SLAMM czy mniejszych holenderskich eventów, które transmitował swego czasu Eurosport.

Właśnie w organizacji Simona Rutza rozkwitła kariera podopiecznego Luciena Carbina. Surinamczyk stoczył w niej 6 walk, wszystkie wygrał, z czego 5 przed czasem, pokonując solidnych gatekeeperów do czołówki światowego kickboxingu w osobach: Wiliama Diendera, Hinaty Watanabe czy Davida Calvo. Zwycięstwo nad Gago Drago w końcowej eliminacji K-1 MAX 2012 dało mu największy rozgłos, ale zaraz w ćwierćfinale zatrzymał go legendarny Andy Souwer. Od porażki z legendą Kickboxingu Riestie wygrał 5 walk z Glory, z czego dwie w ostatnią sobotę. Pytanie, które ciśnie się na usta, a w tym przypadku na klawiaturę, brzmi: czy Andy Ristie to kolejny dominator w kickboxingu na skalę Buakawa, Souwera czy Petrosyana?

Patrząc na mierzącego 182 cm wzrostu i posiadającego zasięg ramion o długości 193 (!) cm zawodnika Carbina, można stwierdzić, że narodził się nowy król. Doskonałe wykorzystanie warunków fizycznych i zabójczy lewy podbródkowy, to atuty jakimi nowy mistrz Glory zdetronizował starego. Podobnie skończył niski i mający blisko 30 cm mniejszy zasięg, Robina van Roosmalen. W stylu Ristie można zaobserwować pewne zmiany. Surinamczyk stał się nieco bardziej dojrzały, bowiem już nie dąży za wszelką cenę do KO i nie idzie do przodu 'na pałę’ tylko mądrze wykorzystuje swój ogromny zasięg i wywiera inteligentną presję na rywalu. Ponadto Ristie zmusił Giorgio Petrosyana do ofensywy, co było nieco dziwne, gdy oglądaliśmy 'Doctora’ prącego do przodu. Kolejne pytanie brzmi, czy jest ktoś, kto pokonałby Ristie?

Oczywiście, bowiem nie ma ludzi niepokonanych. Wyjadacz światowych ringów i jeden z największych cwaniaków w kickboxingu, Andy Souwer oraz niezwykle silny fizycznie Buakaw Banchamek obok Petrosyana są zawodnikami, którzy byliby w stanie oprzeć się nowemu numerowi 1. O ile Włoch z ormiańskimi korzeniami powinien bazować na swoich kontrach, o tyle Souwer byłby w stanie swoją doskonałą obroną i doświadczeniem powtórzyć swój wyczyn z gali K-1 World Max 2012. Wielką niewiadomą jest Buakaw, który ostatnio nie bije się z rywalami z najwyższej półki, ale doświadczenie z walk w elicie kickboxerskiej stawia go w roli zdolnego zdetronizować Ristie. Właśnie ta trójka i niespodziewany zwycięzca turnieju Glory to dzisiaj najwyższa półka jeśli chodzi o wagę średnią w sportach uderzanych i jeśli pas najlepszej organizacji kickboxerskiej na świecie zmieni właściciela, to na jednego z wyżej wymienionych zawodników. Na koniec pozwolę sobie przedstawić ranking, mój prywatny oparty o umiejętności i zwycięstwa wspomnianych zawodników, wagi do 70 kg:

1. Bukaw Banchamek
2. Giorgio Petrosyan
3. Andy Souwer
4. Andy Ristie
5. Robin van Roosmalen
6. Murthel Groenhart
7. Dzahbar Askerov
8. Yoshihiro Sato
9. Davit Kiria
10. Abraham Raqueni

3 thoughts on “Fantastyczna czwórka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *