Eddie Alvarez popsuł nieskazitelny rekord Justina Gaethje

Gregory Shamus/Getty Images

Eddie Alvarez dokonał tego, czego nie udało się wielu innym zawodnikom, jako pierwszy pokonał Justina Gaethje kończąc go przed czasem na gali UFC 218.

W jednej z najciekawszych walk w tym roku, Alvarez i Gaethje stoczyli bitwę w której były mistrz wagi lekkiej i zarazem underdog tej walki pokonał rywala nokautując go kolanem w trzeciej rundzie.

Eddie Alvarez górował nad Justinem Gaethje w wymianach bokserskich, zadawał więcej ciosów zarówno na górę jak i na tułów sprawiając tym spore problemy przeciwnikowi. Były mistrz WSOF nie wszedł zbyt dobrze w tę walkę i zdawał się nie mieć dobrego sposobu na Alvareza poza kilkoma ciosami i okopywaniem nóg rywala, co sprawiło trochę problemu Eddiemu. Alvarez świetnie radził sobie na nogach, wyprowadzając ciosy w tempo i co warte uwagi znacznie lepiej się poruszał unikając ataków. Gaethje szybciej się też zmęczył niż Alvarez, a to, co odbierało tchu Justinowi, to skuteczne ciosy na tułów w wykonaniu Alvareza.

Nie znaczy to, że gra Gaethje była całkowicie nieskuteczna; wyprowadził też kilka mocnych ciosów i kopnięć oraz trafił Alvareza w prawy policzek powodując duży obrzęk na twarzy. Alvarez przeszedł jednak przez wszystko, co zaoferował mu Gaethje i w ostatniej akcji trzeciej rundy zadał mocny cios kolanem powalając Gaethje i dobijając kilkoma ciosami w parterze zanim sędzia przerwał walkę.

One thought on “Eddie Alvarez popsuł nieskazitelny rekord Justina Gaethje

  1. Eddie był lepiej przygotowany, z resztą w trakcie walki było to widać. Jednak ciężkie treningi się opłaciły. Ja jako nowicjusz sztuk walk oprócz regularnych ćwiczeń, stosuję jadłospis ułożony przez dietetyka oraz LargoMass podrzucone przez trenera. Preparat ten jest w 100% naturalny, nie obciąża wątroby i znacznie zwiększa wydolność oraz wytrzymałość. Dodatkowo w krótkim czasie rozbudowałem swoją tkankę mięśniową, dzięki argininie, karnitynie i naturalnemu boosterowi testosteronu, jakim jest ekstrakt z tribulus terrestris.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *