Eddie Alvarez o przyszłej walce z Rafaelem dos Anjos i minionej z Anthonym Pettisem

tofight.ru
tofight.ru

Pretendent do tytułu wagi lekkiej Eddie Alvarez był gościem programu The MMA Hour w którym dyskutował o swojej nadchodzącej oraz poprzedniej walce.

Eddie Alvarez (27-4) zmierzy się 7 lipca na UFC Fight Night 90 z mistrzem wagi lekkiej Rafaelem dos Anjos (25-7) i o swoim przyszłym rywalu wypowiedział się w samych superlatywach, ale jednocześnie zapowiedział, że nic go nie powstrzyma przed zdobyciem tytułu.

„To dobry człowiek. Nie mogę powiedzieć złego słowa o Rafaelu do Anjos. On jest dobrym i kompletnym zawodnikiem, który wykonał wspaniałą robotę. To, co wydarzy się 7 lipca nie będzie już miało nic do Rafaela do Anjos oraz do mnie. Moją przygodą jest wyjście do walki i zdobycie tytułu, więc nie chodzi o niego i nie ma znaczenia, co on zrobi oraz czego dokonał. Nie myślę o tym wszystkim. Zamierzam wygrać tytuł mistrza. Jeśli dasz mi szansę życia, to zamierzam ją wykorzystać i zrealizować cel.”

Alvarez poruszył również temat swojej ostatniej walki z byłym mistrzem wagi lekkiej Anthonym Pettisem z którym wygrał przez niejednogłośną decyzję, ale przez wielu fanów ten pojedynek został uznany jako bardzo nudny. Alvarez wygrał walkę, po której oświadczył, że wciąż jest jednym z najbardziej ekscytujących zawodników.

„Słyszałem to. Wszyscy słuchali i mówili „on jest nudny”, to i tamto bla, bla, bla. Ja to słyszałem. Chcę, aby fani byli zadowoleni. Nie zamierzam wychodzić do pojedynku i walczyć stylem, który nie będzie ekscytujący dla fanów. Jeśli śledzisz moją całą karierę, wiesz, że jestem królem emocji i ekscytacji. Wychodzę i walczę. Potrzebuję przeciwnika takiego jak Rafael dos Anjos, który będzie ze mną walczył. Chcę gościa, który będzie chciał się podnieść kiedy go obalę. Obwiniam za tamtą walkę Pettisa. Prawda jest taka, że ja robiłem to, co chciałem. Robiłem wszystko co chciałem w tej walce. On nie robił tego czego chciał. Teraz jest przegranym, który mówi „to nie była walka”. Ja robiłem to, co chciałem, a on nie mógł robić tego, co chciał i to była walka.”

Przed Eddie Alvarezem jedna z najważniejszych o ile nie najważniejsza walka w karierze z Rafaelem dos Anjosem. Pytanie, czy Alvarez ma wszystko, czego potrzebuje, by odebrać Rafaelowi tytuł mistrza?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *