Debiut w UFC i dalsza kariera Andreia Arlovskiego

W związku z powrotem Andreia Arlovskiego do UFC i zbliżającą się walką, zobaczmy jak wyglądał jego debiut w największej organizacji MMA.

Pierwszą walkę w UFC stoczył 17 listopada 2000 roku na gali UFC 28 a jego rywalem był Aaron Brink. Debiut był bardzo udany dla Arlovskiego ponieważ wygrał walkę w pierwszej rundzie przez dźwignię na łokieć. Białorusin miał wówczas 21 lat. Jak zobaczymy w materiale video powyżej, nie tylko osoba odpowiedzialna za przygotowanie plansz zawodników miała problem z poprawnym napisaniem nazwiska Andreia ale także sam Bruce Buffer nie ustrzegł się błędu.

Po walce z Brinkiem i udanym debiucie przyszła gorycz porażki jaką zanotował w dwóch kolejnych walkach z Ricco Rodriguezem oraz Pedro Rizzo. Andrei Arlovski otrząsnął się i w następnych walkach nie dał już żadnych szans przeciwnikom. W swojej siódmej walce w UFC zdobył pas mistrza wagi ciężkiej pokonując przez poddanie Tima Sylvię na UFC 51. W kolejnych dwóch walkach z sukcesem obronił tytuł mistrza i dopiero przy okazji trzeciej obrony utracił pas mistrza w 2006 roku na UFC 59. Pogromcą Arlovskiego był ten sam człowiek, któremu Andrei odebrał pas, czyli Tim Sylvia. „The Pit Bull” szybko dostał szansę na rewanż lecz nie wykorzystał jej przegrywając przez decyzję.

Od tamtej porażki Andrei stoczył jeszcze trzy wygrane walki w UFC po czym odszedł z organizacji mając w niej rekord 10-4. Od lipca 2008 roku Andrei Arlovski walczył dla wielu organizacji: Affliction, Strikeforce, ProElite, ONE FC, WSOF i Fight Nights.

Po 14 latach wraca do UFC by zmierzyć się z Brendanem Schaubem na gali UFC 174, która odbędzie się 14 czerwca.

3 thoughts on “Debiut w UFC i dalsza kariera Andreia Arlovskiego

  1. mustela- ufc nie chciało Hunta tylko po przejęciu Prida Hunt miał kontrakt wciąż na 4 walki. UFC tak bardzo nie chciało że powiedziało mu Mark damy Ci siano tak jakbyś zawalczył u nas 4 razy ale pójdź sobie gdzieś indziej- a Hunt się nie zgodził powiedział że udwowodni że należy mu się miejsce w najlepszej organizacji i tak zrobił. To jest historia prawdziwego wojownika mógł dostać siano za nic i walczyć sobie w glory w wsof-ie ale Supersamoan tak nie postępuje 🙂

  2. Uwielbiam takie metnalne jak i fizyczne przebudzenia fighterow , kiedy inni ich skreslaja a ci powstaja jak feniks z popiołów:D Cos niesamowitego np kto by powiedzial ,ze Lawrer tak sie wyrobi ?Wydawal sie rzemieslnikiem , ktory pewnego poziomu nie przejdzie. Kiedy Belfort na dos dlugi czas wylecial poza top 10 kto przypuszczal ,ze bedzie robil to co robi teraz ? To jest mma , sport a sport lubi niespodzianki , nie skreslam Arlovskiego choc uwazam ,ze top 5 nie przejdzie na pewno

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *