Darren Till wyjaśnia incydent ze zdemolowanym pokojem hotelowym i kradzieżą taksówki

Josh Hedges // Mike Roach /Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

W kwietniu Darren Till został aresztowany na Wyspach Kanaryjskich za zdemolowanie pokoju hotelowego i kradzież taksówki. Teraz, nieco ponad dwa miesiące później, Anglik postanowił opowiedzieć w wywiadzie dla Fighters Only jak jego zdaniem wyglądało całe zajście.

„Prawdę mówiąc, poszliśmy na urodziny kumpla i zarezerwowaliśmy pokój na jakiś czas. Nie było nas przez dwa dni i dobrze się bawiliśmy. To fajne miejsce. Potem wróciliśmy do hotelu, a w pokoju byli jeszcze inni faceci. Nie mieliśmy z nimi problemu, ale wynikł mały kłopot – nie było bójki czy czegoś takiego. Oczywiście hotel nie uległ zniszczeniu. Nie było żadnych szkód podpadających pod przestępstwo, ale doszło do pewnych rzeczy i tak dalej”.

Chociaż Darren Till był wówczas z kilkoma osobami w tym samym czasie, wiedział, że cała wina spadnie na niego z powodu tego, kim jest i co robi. Jednak Goryl, mówi, że nie był zamieszany w kradzież taksówki, a raczej słyszał o tym i poszedł na miejsce zdarzenia, aby zobaczyć się z kolegami. Policja już tam była, rozpoznała zawodnika wagi półśredniej UFC i aresztowała go.

„Nie będę wymieniać żadnych nazwisk, ale taksówka nie została skradziona. Właściwie to, została skradziona i przejechała kilka razy wokół bliku. Poszedłem w tamto miejsce, ale byłem gdzie indziej. Również wyszedłem z hotelu. Potem, gdy policja otoczyła wszystkich, zobaczyli mnie. Od razu policjanci zapytali – „Darren Till”, a ja na to: „Tak” i wiedziałem, co się wydarzy. Pomyślałem wtedy: „Wszystko spadnie na mnie.””

Darren Till ma za sobą porażkę przez nokaut w drugiej rundzie z Jorge Masvidalem na gali UFC Fight Night 147 w Londynie w marcu. Była to jego druga porażka z rzędu po wcześniejszej przegranej przez poddanie w drugiej rundzie w starciu o pas z ówczesnym mistrzem Tyronem Woodleyem na gali UFC 228. Anglik zapowiada, że wróci do Oktagonu przed końcem roku i liczy na rewanż z Masvidalem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *