Curtis Blaydes jest przekonany, że pokonałby Jona Jonesa w wadze ciężkiej

Jim Young, The Associated Press

Curtis Blaydes uważa, że Jon Jones nie wypadłby zbyt dobrze w wadze ciężkiej. „Razor” twierdzi, że dałby radę mistrzowi wagi półciężkiej, gdyby ten zmienił kategorię na ciężką.

Jon Jones już od dłuższego czasu sugeruje możliwość przejścia do wagi ciężkiej. Jednak po UFC 247 jest wiele opinii mówiących o tym, że powinien dać rewanż Dominickowi Reyesowi lub walczyć ze zwycięzcą walki Corey Anderson vs. Jan Błachowicz. Potencjalne przejście do wagi ciężkiej może być więc nieco opóźnione.

Jeśli Jones w końcu zdecyduje się na ten krok i przejdzie do królewskiej dywizji, Curtis Blaydes wątpi, że legenda wagi półciężkiej poradzi sobie z różnicą siły.

„Wierzę, że ma wszystkie potrzebne umiejętności. Nie sądzę, aby ktokolwiek inny był tak kreatywny i kto potrafiłby się tak dobrze dostosować jak on, ale jest jeszcze grawitacja i waga i to staje się czynnikiem decydującym, gdy przychodzi się do wagi ciężkiej. Po prostu myślę, jak to było w walce z Maxem Hollowayem i Dustinem Poirierem, kiedy Holloway próbował przejść do 155 funtów. Był w stanie zadawać ciosy tak samo często jak Poirier, ale kiedy Poirier trafiał, widać było, że to boli. Kiedy Holloway trafiał, Poirier po prostu ruszał dalej.

Myślę, że to byłoby trochę podobne w wadze ciężkiej, kiedy wszedłbyś w jedną z tych wymian, chociaż nie mówię, że Jon Jones wdałby się w bójkę. Ale to jest walka, nigdy nie wiesz, co się wydarzy. Myślę, że jeśli wejdzie w wymianę ciosów z jednym z tych dużych chłopaków, to może zostać powalony. To czysta fizyka.”

Jeśli jednak Jones zdecyduje się na przejście do wagi ciężkiej, Blaydes byłby zainteresowany walką z nim. Uważa, że jest to dla niego korzystny pojedynek i wierzy, że mógłby skończyć „Bonesa”. Gdyby walka zeszła do parteru, „Razor” podejrzewa, że skończyłby go łokciami i ground and pound.

„W parterze również. Wiem, że jest niesamowitym zapaśnikiem, ma dobre jiu-jitsu, ale znów grawitacja odgrywa większą rolę w walkach w wadze ciężkiej. I wiem, mówiąc za siebie, stawiałbym na prawdziwych, ciężkich uderzających zawodników wywierających niesamowitą presję. Myślę, że byłbym w stanie powalczyć z nim w parterze. Sądzę, że byłbym w stanie zadać mu kilka łokci. I znowu – z mocą którą mógłbym mu przeciwstawić – mogłabym go pokonać.”

Na chwilę obecną, Curtis Blaydes koncentruje się na wadze ciężkiej, ale jest sfrustrowany tym, że dywizja utknęła w martwym punkcie ze względu na Stipe Miocica i Daniela Cormiera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *