Conor McGregor: „Gdyby mnie tutaj nie było, ten statek poszedłby na dno”

Michael Reaves/Getty Images
Michael Reaves/Getty Images

W ten weekend swój długo oczekiwany i wywalczony debiut w Nowym Jorku będzie miała organizacja UFC wraz ze swoją galą UFC 205.

Karta walk określana jest jako jedna z największych i najlepszych na której zobaczymy znakomite pojedynki w tym aż trzy walki i mistrzowskie. Wisienką na tym torcie będzie oczywiście pojedynek o tytuł wagi lekkiej między jej mistrzem Eddie Alvarezem i mistrzem dywizji piórkowej Conorem McGregorem. Irlandczyk jest o krok od zostania pierwszym w historii UFC mistrzem dwóch kategorii wagowych jednocześnie.

Przy zestawianiu tej walki wiele się mówiło o pozbawieniu McGregora tytułu wagi piórkowej, a teraz mówi się o tym, że w przypadku jego wygranej i tak będzie musiał oddać jeden z tytułów. Jednocześnie Conor stwierdził, że nie zamierza tak szybko pozbywać się któregokolwiek z pasów i stwierdził, że to dzięki niemu UFC jest właśnie w tym miejscu.

„Słuchaj, każdy tutaj robi to, co mu k***a każą. Wszyscy poza mną, ponieważ ja kieruję tą grą. Mam więc wy***e na to wszystko. Oni mówią ci, że będziesz w walkach wstępnych i jestes w j***ch walkach wstępnych. Oni mówią ci, że będziesz teraz walczył i walczysz na j***ej karcie Fight Night. Nikt nie ma nic do powiedzenia poza mną. Jestem tutaj jedynym, który może powiedzieć wszystko. Cała reszta robi to, co im każą i k***a słusznie.

Ja kieruję tą grą. Ja rządzę w Nowym Jorku. Ja jestem powodem dla którego jesteśmy pierwsi na tym miejscu. Ja jestem powodem dla którego to wszystko się dzieje. Gdyby mnie tutaj nie było, to ten cały statek poszedłby na dno i to jest prawda. Nie ma tam nikogo innego. Nie ma nikogo poza mną.”

Conor odniósł się również do informacji o tym jakoby miał po UFC 205 wziąć zrobić sobie przerwę od MMA bez względu na wynik walki z Alvarezem.

„Kocham to. Nie zamierzam przestać. To wszystko, co robię. Nie robię nic innego poza tym. Będę kontynuował walki i robił te niesamowite gale dla niesamowitych fanów tego sportu. Oczywiście kocham to co robię i nie tylko nie czuję się tym zmęczony, ale wręcz przeciwnie, czuję się w tym jeszcze lepiej.

Zaczynam o wiele bardziej to wszystko kontrolować. To sprowadza się także do zawartości medialnej, którą daję i wszystko inne. Kontroluję absolutnie wszystko w swoim życiu. Robię to wszystko coraz lepiej nie tylko dzięki mądrości w umiejętnościach, kondycji i odżywianiu, ale we wszystkim, w każdym aspekcie mojego życia. Biznes, media, wszystko inne, wymień co chcesz, robię się w tym lepszy każdego dnia.”

Możemy się zastanawiać do czego jest jeszcze zdolny Conor McGregor jeśli jeszcze bardziej się rozkręci patrząc na to, co już zrobił.

16 thoughts on “Conor McGregor: „Gdyby mnie tutaj nie było, ten statek poszedłby na dno”

  1. Małyszem Irlandii xD hahahaha @mustela rozwaliłeś mnie tym

    Co do słów Conora, to po części ma rację bo stał się wielką gwiazdą tej organizacji podobnie jak kiedyś GSP, Jones, Silva, Lesnar, ale on dołożył do tego większą porcję medialności i trash talku. Jeśli teraz zabrakłoby go w UFC, to faktycznie nie byłoby takich rekordów w PPV (przynajmniej do czasu pojawienia się innej gwiazdy), ale UFC nie poszłoby na dno bo ma jeszcze wielu innych znakomitych zawodników. Jedno jest pewne, McGregor potrafi sprzedać siebie i swoje gale, a jego rozdmuchane ego i pycha, to co innego 🙂

  2. Mc bedzie dlugo rzadzil UFC oraz dwoma dywizjami. Kto by tam mogl go zastpapic? To Floyd MMA robi 90% kasz na gali i ma racje. Moze jego kozaczenie wkurza ale chlop ma racje… On dyktuje warunki a reszta bierze jak leci walki.

  3. Junior
    Juz kiedys tez pisales ,ze pettis zajebie cala dywizje na lata. Uwielbiam pettisa ale jednak nie wyszlo. Jednak sam pettis osiagnal wiecej niz rudy. Zaden z niego floyd mma. Tez uwielbialem fedora podobnoe hak chlopaki. Drugiego takiego dominatora nie bedzie w hw. mial na poczatku ogorkow w rekordzie ale kto ich nie mial ? Rudy czy jest czy nie ma , nie ma znaczenia. ufc bedzie dobrze prosperowac

  4. a ja uważam ze jego koniec jest bliski. najpierw dostanie od kogoś w ryja a potem hamburgery przejrzą na oczy i im się znudzi. ja kieruje ta gra ja kontroluje wszystko, to może rudy jest Bogiem ? Sami jemu w UFC na to pozwolili, ale balonik pęknie jak każdy który kozaczył. karma wraca i konorek upadnie i będzie bolało 🙂

  5. Każdego koniec kiedyś nastaje. Jednak dla niego liczy się to co tu i teraz. Wykorzystuje doskonale swój czas na autopromocję i zarabia porządną kasę. Jedni go lubią, inni nienawidzą, takie życie.

  6. Mike tez lubie Pettisa i to kozak jest niestety cos sie w nim wypaliło. Mc ma większe jaja nie jest do końca normalny. Duzo heh psycholi daleko zaszło. Moze Irlandia nie leży na kontynencie ale to Europa a Mc bardzo daleko zaszedł. Jeszcze Ali jest z Holandii!! Reszta kozaków UFC to USA i brazole. Teraz wiecie tez dlaczego Hrabie lubie i mu życzę dobrze 🙂 uk 🙂 jak to sie mowi ch.j bo ch.uj ale swoj 🙂 Pozdro

  7. WAR Eddie…Mc i ten jego show jest juz tak oklepany ze zygac mi sie chce jak to widze i slysze! Mam nadzieje ze Alvarez skonczy ta zalosna szopke. Rudy jest bardzo cwany i strasznie przebiegly…kozysta z tego ze Dana jest podatny na jego osobliwy czar, i dobiera sobie przeciwnikow w ktorych upatruje wygrana…legal.MF Mc

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *