Cain Velasquez nie będzie walczyć na słowa.


(fot. http://a.espncdn.com)

Zarówno w boksie jak i w MMA, często spotykamy  tzw „trash talk”, czyli po prostu gadanie bzdur, przez różnych zawodników. Jedni naprawdę się nie lubią tak jak w przypadku Rampage’a z Evansem, a niektórzy tak jak na przykład Chael Sonnen koniecznie chcą zwrócić na siebie uwagę. Jest jednak nieliczna grupa fajterów, którzy swoich przeciwników darzą dużym szacunkiem, a jednym z nich jest Cain Velasquez (8-0), który nie ma zamiaru uczestniczyć w walce na słowa.

To nie w moim stylu. Zamierzam po prostu wam pokazać. To jest to co robię, nie mówię tylko pokazuję.

Jak sam mówi, pomimo tego, że dostrzegł kilka braków w uderzeniach Lesnara podczas jego walki z Carwinem to i tak jest pod wrażeniem występu i komplementuje Brocka, który wciąż jest posiadaczem mistrzowskiego pasa.

Myślę, że pokazał dużo serca. Wielu gości nie wytrzymało by tamtej pierwszej rundy z Shanem.. On ma serce prawdziwego mistrza.

Do starcia  Brock Lesnar vs Cain Velasquez dojdzie na gali UFC 121, która odbędzie się 23 października. Pomimo, że do tej daty jeszcze sporo czasu już powstają filmy promujące to wydarzenie. Zapraszam do obejrzenia jednej z lepszej zapowiedzi, która została stworzona przez fana.

10 thoughts on “Cain Velasquez nie będzie walczyć na słowa.

  1. kacz: Racja radek , za mało dostał odCarwina popapie

    carwina tez nie darze szczególną sympatią a brock lesnar jest tu gdzie teraz dzięki różnym chytrym sztuczką ufc. Myśle że w ufc powinni się pojawić aleks emelianenko fiodor werdum alistar zeby zrobic porządek ale przecierz ufc to ameryka a im zależy żeby gruby wuj tom z minesoty był na szczycie

  2. radek: carwina tez nie darze szczególną sympatią a brock lesnar jest tu gdzie teraz dzięki różnym chytrym sztuczką ufc. Myśle że w ufc powinni się pojawić aleks emelianenko fiodor werdum alistar zeby zrobic porządek ale przecierz ufc to ameryka a im zależy żeby gruby wuj tom z minesoty był na szczycie

    masz racje – amerykanie strasznie promuja swoich zawodnikow choc wcale nie sa tyle warci – jest oprocz Lesnara klika przypadkow – jak chocby wlasnie Shane Carwin, Frank Mir, BJ Penn. najlepsze nacje fighterow to wiadomo brazylijczycy, pozniej holendrzy a dopiero potem usa.

  3. dsa:
    masz racje – amerykanie strasznie promuja swoich zawodnikow choc wcale nie sa tyle warci – jest oprocz Lesnara klika przypadkow – jak chocby wlasnie Shane Carwin, Frank Mir, BJ Penn. najlepsze nacje fighterow to wiadomo brazylijczycy, pozniej holendrzy a dopiero potem usa.

    hehe myśle że co do kwestii narodowościowej to wyróżniłbym latynosów, murzynów, ludzi z kaukazu no i w sumie słowian jeśli chodzi o naturalne predyspozycje do walki ale jeśli chodzi o system szkolenia to zdecydowanie króluje holandia i brazylia ps. amerykańce potrafią tylko naśladować ich

  4. radek: hehe myśle że co do kwestii narodowościowej to wyróżniłbym latynosów, murzynów, ludzi z kaukazu no i w sumie słowian jeśli chodzi o naturalne predyspozycje do walki ale jeśli chodzi o system szkolenia to zdecydowanie króluje holandia i brazylia ps. amerykańce potrafią tylko naśladować ich

    co do słowian raczej sie nie zgodze jeśli chodzi o predyspozycje – bardziej o mentalność i wole walki(choc to coraz gorzej). System szkolenia owszem Holandia – tym bardziej że to mały kraj – tam maja glownie szkolki kickboxingu/mma/muai-thai lub szkółki piłkarskie:) Nic tylko sie od nich uczyc. Inaczej jest troche z brazylijczykami bo to jest biedny kraj w przeciwienstwie do holandii nie ma takich możliwości ale znowu ma znacznie wiecej zawodników własnie o znakomitych predyspozycjach i warunkach – zdecydowanie to najlepsza nacja na świecie jeśli chodzi o mma.
    A czy amerykanie naśladuja> byc moze ale teraz kazdy tak robi – choc maja w USA naprawde dobre fight cluby – a takze np. niektorzy zawodnicy jak Rampage trenuja za granica, w innych krajach.Nie można do takich kwestii podchodzic emocjonalnie tylko brac pod uwage fakty a ty nie lubisz amerynakow widac od razu:)

  5. lubie oby dwóch fighterów lecz znacznie bardziej Caina,ponieważ pokazał on klase i swoje możliwości w walce z Nogueirą. Niestety Brock po dłuższej przerwie jest jeszcze nie w formie. Stawiam na Caina.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *