Bethe Correia chce rewanżu z Rondą Rousey

Esther Lin / MMAFighting
Esther Lin / MMAFighting

Mentor Rondy Rousey, „Judo” Gene LeBell, ostatnio powiedział, że mistrzyni nie jest całkiem zadowolona z przebiegu walki z Bethe Correią, który stoczyły na UFC 190.

Mistrzyni wagi koguciej UFC pokonała rywalkę przez nokaut w 34 sekundy, ale była trochę rozczarowana, że nie spuściła Brazylijce porządnego lania, połączonego być może ze złamaniem jednej czy drugiej kończyny.

„Chciała zlać tą laskę, chciała złamać jej nogę, rękę, kark. Ale John McCarthy przerwał walkę, bo tamta padła nieprzytomna. Tak czy siak, Ronda dopięła swego. Jest szczęśliwa, ja też jestem.”

Correia była bardzo mocno krytykowana przez media za swoje komentarze pod adresem mistrzyni przed walką. Teraz odcięła się na Instagramie:

„Byłam niesamowicie krytykowana i posądzana o brak szacunku do obecnej mistrzyni. Przez cały ten czas widziałam prawdziwe oblicze mistrzyni, która udawała świętą, a publicznie mówiła, że chce żebym spotkała się z Jezusem po naszej walce, to był jej prawdziwy zamiar. Media nie zwróciły na to w ogóle uwagi. Nigdy nie walczyłam z kimś z zamiarem zabicia go czy złamania mu karku, bo to punkt bez powrotu. Nie żartowałam z tego, bo chęć zabicia kogoś to nie troszczenie się o ból, jaki będzie odczuwać jego rodzina!”

Brazylijka już pragnie rewanżu z mistrzynią UFC:

„Powiedziałam Rousey, że jestem tu i będę z nią walczyć w 2016, silniejsza, bardziej dojrzała. Zobaczymy się znowu. Chciałam z tobą walczyć i dostałam walkę. Dostanę szansę ponownie i tym razem zemsta będzie moja!”

Rousey w najbliższych planach ma trzecią walkę z Mieshą Tate, natomiast Correia jeszcze nie wie, z kim i kiedy zmierzy się w najbliższym czasie.

4 thoughts on “Bethe Correia chce rewanżu z Rondą Rousey

  1. Mi się strasznie nie podoba jej styl i przed walką już uważałem, że Ronda nawet w stójce będzie dawała radę, a jak widać było, nawet nie musiała walki do parteru przenosić, uważam, że powinna poczekać na walkę z Mieshą, bo Mieszka też by ją zjadła 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *