Anthony Johnson nie wykonywał poleceń swojego narożnika w trakcie walki z Danielem Cormierem

Jeff Bottari/Zuffa LLC/Zuffa LLC via Getty Images

Co zawiodło Anthony’ego Johnsona w walce z Danielem Cormierem na gali UFC 210? Nie trzeba mieć kryształowej kuli i umiejętności wróża Macieja, aby stwierdzić, że zawiodła cała taktyka.

Anthony Johnson to zawodnik obdarzony piekielnie mocnym ciosem, jednym z najmocniejszych o ile nie najmocniejszym aktualnie w dywizji półciężkiej. „Rumble” na 22 zwycięskie pojedynki aż 16 z nich wygrał nokautując swoich rywali. Mając taki atut w swoich rękach, walka w stójce może mu dać znaczną przewagę nad rywalem.

Anthony Johnson w tej ostatniej walce na UFC 210 w której zmierzył się ze znakomitym zapaśnikiem jakim jest Daniel Cormier zdecydował się najwyraźniej na inną taktykę niż zakładał jego narożnik. Wszystkich którzy oglądali tę walkę zaskoczyło to, że Rumble nie wykorzystał poza jednym wyjątkiem swojej broni w postaci mocnych ciosów i zamiast tego wchodził w klincz z Cormierem. Chociaż Johnson też zna się  bardzo dobrze na zapasach — mistrz NJCAA w zapasach — to walka w tej płaszczyźnie z takim ekspertem jak Corrmier jest bardzo ryzykowna i „Rumble” doigrał się zostając poddanym w drugiej rundzie.

Jak się okazuje nawet narożnik Johnsona był zaskoczony taktyką obraną przez Anthony’ego, co pokazuje ta transkrypcja komentarza narożnika podczas walki i w przerwach miedzy rundami. Widać dokładnie, że Johnson ignorował komendy trenerów walcząc po swojemu.

@UFCInsiders
@UFCInsiders
@UFCInsiders
@UFCInsiders

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *